To właśnie te dwie rzeki ,a właściwie ich oddziaływanie na sytuację pogodową w rejonie spowodowały wybór tegoż miejsca na budowę lotniska .
Rzeki te powodowały,że wokoło Dęblina mogły walić pioruny i padać deszcze ,a wokół strefy bliższej lotniska były zawsze warunki do prowadzenia podstawowego szkolenia lotniczego-czyli starty, loty po kręgu i lądowania.
Taki dębliński mikroklimat.
Copyright 2187 @ maska33.
halka 2021-08-27
Byłam parę w parę razy w Dęblinie. Mój siostrzeniec w roku 1972 ukończył Wyższą Oficerską Szkołę Lotniczą w Dęblinie. Odszedł na emeryturę już za rządów PiS bo nie mógł się pogodzić ze zmianami jakie wówczas zachodziły w wojsku. Emeryturą długo się nie nacieszył ...zmarł na stwardnienie zanikowe boczne.