Wczorajszy Grzebyk przedwieczorny...

Wczorajszy Grzebyk przedwieczorny...

Wieczór był pogodny i dość ciepły, chmury które wcześniej gęsto przysłaniały niebo rozwiały się i zrobiło się całkiem miło.

Wybrałam się więc na spacer do strumyka, jeleni jakoś nie było słychać.
Przerwa w rykowisku, czy jak? :-)

Maciek pobiegł ze mną do furtki, ale widać uznał że trawa jest zbyt mokra na jego jaśniepańskie łapki, więc wrócił na swoje legowisko na progu.

Napełniłam dwie butle wodą ze strumyka (nie żeby mi wody brakowało, to był pretekst do spaceru jedynie), powoli ruszyłam z powrotem. Jakoś nie chciało mi się nawet „tic-takać”, jakiegoś doła złapałam, zdarza się.
Smętnie rozmyślając, wracałam tak w przedwieczornej ciszy do chatki, kiedy na buku przy drodze rozległo się przepiękne ptasie świergotanie. Śpiew właściwie. Podwójny w dodatku.

Nie mam pojęcia co to za ptaki były, dawno już nic nie śpiewało tak cudnie. Przystanęłam, słuchając i wgapiając się miedzy liście, ale nijak wokalistów dojrzeć nie mogłam.
Ale uśmiechnęłam się, jakoś lżej na duszy, jaśniej w myślach mi się zrobiło.
Przecież będzie dobrze, wiedziałam że nie od razu!

Późnym wieczorem, już w lepszym nastroju, napaliłam w piecu, film oglądałam racząc się pyszną herbatą, a za oknem rozszumiał się deszcz.
Zastanawiałam się, co z tym rykowiskiem...

Wyszłam ochoczo do sieni, „królewski spacerek” wykonać, ale zastygłam z ręką na uchwycie drzwi wyjściowych…

Tuż za nimi rozległ się nagły, donośny ryk jelenia! Normalnie, aż podskoczyłam ze strachu!

Uznałam jednak że nie wyjdę tak od razu, najpierw trochę pohałasowałam w sieni (nie, nie, tym razem bez użycia patelni!) przesuwając wiadra z wodą.

Jeleń najwyraźniej usłyszał, bo się przymknął i odszedł gdzieś dalej. Ale, sądząc po odgłosach, musiał stać na kupie starych dachówek, jakieś trzy metry od moich drzwi, więc gdyby nie ryknął - toooo bym dopiero cykorem buchnęła na jego widok!

Rykowisko więc trwa w najlepsze. ;-)

Dziś już dzień był chmurny, zimny, ciemny i zachlipany, a z lasu już więcej byków dało się słyszeć.

Wczoraj jeszcze lato, dziś już jesień… Czysta żywa. ;-)

marrgo

marrgo 2017-09-16

A ja lubię jesień... Chyba najbardziej ze wszystkich pór roku... Kolorową, pachnącą, zmienną... Po prostu lubię...
Buziole dla Ciebie znad morza...
:o)

atuna

atuna 2017-09-16

Takie widoki poprawiają nastrój, ilekroć jestem bliżej natury czuje się bardziej szczęśliwa :))

dosiak

dosiak 2017-09-16

Zazdroszczę Ci tych przygód ze zwierzętami.....chociaz ale sama pewnie umarłabym ze strachu..........

ewulka

ewulka 2017-09-16

ciekawie opowiadasz :)
udanej słonecznej niedzieli :)

asiao

asiao 2017-09-16

Twoje teksty czyta się jak Robinsona Cruzoe :)))
Jednak spotkań bliskiego stopnia z jeleniem raczej Ci nie życzę... Koło nas kiedyś przebiegły łanie, to było zjawiskowe, ale i przerażające... Biegły na oślep i mogły startować wszystko.

satsuma

satsuma 2017-09-16

Ha ha ha .....mogę się śmiać bo to nie ja tam byłam.
Mnie dzisiaj w nocy obudził dźwięk domofonu i spać nie mogłam

blueman

blueman 2017-09-17

....uchylasz drzwi >chatki< i atrakcji co niemiara :-)

lidia23

lidia23 2017-09-17

u mnie też leje....wczoraj i dzisiaj..
a jelenie jak już zaczęły ryczeć to długo nie przestaną...
tylko raz to jest słabsze a raz mocniejsze...w zależności chyba od potrzeb ryczącego:)))

miłego dnia!

atiseti

atiseti 2017-09-17

Uwielbiam Twoje opowieści, sama jestem człowiekiem natury i bez zwierząt i roślin trudno byłoby mi żyć, ale taka chatka w górach to stanowczo nie dla mnie .....

janko47

janko47 2017-09-17

U nas zamiast ryczec to przeprowadzają swoje stado pod okna prawie. Popaść się trochę i poogryzać liście krzaków mają ochotę nad samym Popradem.
Pozdrawiam serdecznie..

lordand

lordand 2017-09-17

...a zrobiłaś mu...
...temu jeleniu zdjęcia...???

orioli

orioli 2017-09-17

Ty to umiesz podnieść ciśnienie człowiekowi. Niby nic się nie dzieje, ale wracając ze strumyka nagle słyszysz cudny ptasi koncert. Co to mogło być, u licha, o tej porze roku, zachodzę w głowę. Tylko wystawisz nogę za drzwi, zaraz masz jelenia, jak na zawołanie. Normalnie zazdraszczam :-)))
Omal nie zapomniałam, że mnie prawie zatchnęło na widok ślicznie osłonecznionego Grzebyka.

mariol7

mariol7 2017-09-17

Zdjęć temu jeleniu nie zrobiłam, było ciemno na zewnątrz, no i odważyłam się wyjść dopiero kiedy odszedł. Nawet go więc nie widziałam i przyznam, że... wcale nie żałuję. ;-)

A ptaki - Oriolko, nie mam pojęcia, ale świergoliło to coś cudnie. Ale bardzo zaskakująco, bo o tej porze? Gdyby dźwięki dochodziły z krzaków, to bym raczej przypuszczała, że ktoś tam siedzi i kawał robi, ale to było z góry, spomiędzy gałęzi!

amarea

amarea 2017-09-17

Dobrze, że masz mocne nerwy ;))
Wyciszona oglądaniem wspaniałych widoków oraz słuchaniem śpiewu ptaków straciłaś czujność.... i takie ryknięcie jelenia mogło się źle skończyć dla Twojego serducha ;))

mariol7

mariol7 2017-09-17

Z tymi mocnymi nerwami to różnie bywa... ;-)
Ale ptak śpiewający we wrześniu mnie zaintrygował rzeczywiście mocno. Nie przypuszczałam, że jednego dnia można usłyszeć pieśń miłosną i ptasią, i jelenią... ;-)

lordand

lordand 2017-09-17

...a lampy błyskowej nie wolno używać...
...żeby nie straszyć...
...ja nie mam szansy na takie spotkanie...:)))

oliwkaa

oliwkaa 2017-09-18

Jeleń za drzwiami ? No to masz tam na serio cudownie .... kupuje chatke w górach :0)))

maria57

maria57 2017-09-18

przed chwilą wędrując po najnowszych zdjęciach moich ulubionych trafiłam gdzieś na taki wpis
,,Jakże nudne i monotonne byłyby odgłosy lasu, gdyby prawo do śpiewania miało tylko dziesięć najzdolniejszych ptaków,,
Widać, że nie tylko ptaki uatrakcyjniają Tobie pobyt. Wszystko tam robi wrażenie

zosia1

zosia1 2017-09-19

Może ten jeleń zobaczył, że przygarniasz koty i też chciał do Ciebie "na chatę" ?
Ps: w przyszłym roku to po Grzebyku będzie tylko wspomnienie (jak w takim tempie będzie łysiał).

achach5

achach5 2017-09-19

Może został rogaczem
i chciał o tym z kimś pogadać...?
Napić się...

elutkan

elutkan 2017-09-19

Zdążyłaś przed.... może niemiłą niespodzianką...?

mum52

mum52 2017-09-21

Podziwiam, zazdraszczam , pozdrawiam ;-)

dodaj komentarz

kolejne >