No czego to oni nie wymysla!!!

No czego to oni nie wymysla!!!

To, ze Czarne budzi mnie ok 5h nad ranem jest, powiedzmy, norma. Nie jestem osoba super cierpliwa ale ten kocur uczy mnie tej cierpliwosci od pierwszych dni zamieszkania z nami. Boi sie zejsc do piwnicy sam...ok, rozumiem, poczekam jeszcze z kilka m-cy...lat. W koncu przekona sie.
Dlatego po kilku miaukach, grzebaniu w pudelku z chusteczkami, bez sprzeciwu ubieram pantofle i schodze do kuchni uchylic tarasowe drzwi....coby Ksieciunio mogl spokojnie wyjsc wys**c sie pod azalia.
Ale, ze skacze mi po glowie i przerazliwie miauczy do ucha o 3h25 nie zaakceptuje. Gdyby nie to, iz nie mialam przy sobie zegarka aby sprawdzic godzine poslalabym gada w diably.....chociaz na 15 min. A tak, myslac, iz z padniecia od 12 godzinnej pracy tak szybko przespalam noc do tej 5h rano, po omacku zeszlam do kuchni gdzie na progu czekal na mnie......Colonel. No masz, ten tez rannym ptaszkiem sie zrobil. Kiedy zobaczylam godzine na piekarniku, pomyslalam tylko, ze komus nogi z d**y powyrywam i wrocilam spac.

Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy rano Colonel nie pojawil sie na sniadaniu. Pierwszy przy michach, a tutaj zero miauku. Wychodze na taras i zerkam na ogrodek. No ladnie!! Caracas zakopany po lokcie w ziemi.....swiezutkiej ziemi, ktora kret usypal pod hortencja ( a dzien wczesniej pod kamelia ).
A niech go!!!! Dobrze wiedzial, ze jak posle Czarnego na budzenie, to pancia z widmem obsikanej koldry rzuci sie do otwierania drzwi!!! Lepiej nie mogl wymyslec......ale jak znowu zrobia pobudke o 3h....nie recze za siebie!

megan11

megan11 2013-07-04

Bo to kot ma człowieka, a nie człowiek kota :)

kromis

kromis 2013-07-04

no dobra, ale bez przesady ;)

zuuzik

zuuzik 2013-07-04

hahahaha już widzę ten Twój wściek w zaspanych oczach;) ale przyznać trzeba z Colonela niezły strateg - brawo:)

kocurro

kocurro 2013-07-04

Na słuzbie u jaśnie państwa jesteśmy:)

lulka1

lulka1 2013-07-04

hihi mój poprzedni kocurek Alex miał jedną wadę ..codziennie budził nas o świcie żebyśmy mu okno otworzyli , przelatywał po nas jak torpeda ,walił z liścia w czoło albo wgryzał się w stopy ..z doświadczenia wiem ,że jak zabraknie ci przedmiotów do rzucania na oślep on i tak wróci .Więc lepiej od razu iść wypuścić gada i wrócić do łóżka z nadzieją że jeszcze zaśniesz :)

maggy57

maggy57 2013-07-05

miły kotek...

puszek

puszek 2013-07-05

Niech Pańcia nie marudzi, tylko się cieszy, że wynagrodzenie za służbę dostaje........glista , istny rarytas ! Biedne kotecki, starają się jak mogą, a Pańcia tylko spać i spać.........

zabuell

zabuell 2013-07-05

U nas ostatnio pobudki punktualnie o 4:40. zegary mozna nastawiac. proby uspokojenia nie przynosza pozadanych efektow. najlepiej jest od razu wypuscic i wrocic pod kolderke. mam nadzieje ze to przejsciowe bo jest cieplo i wczesnie jasno.

werina

werina 2013-07-05

hihi jak byś nie puściła to by była jakaś niespodzianka pod kołderką :) co poradzić - jak mus to mus :)

chilu

chilu 2013-07-05

To sie Kromisiu nazywa team work ;o)

Normalnie to zaluje ale czasem to dobrze miec tylko jednego zwierza w domu - ktory mniej wiecej 4 razy w tygodniu przychodzi nad ranem i merdajac ogonem daje buziaka - seterowe merdanie ogonem miedzy lozkiem a sciana to male trzesienie ziemi....
Na pocieszenie - nie jestes sama ;o)

megan11

megan11 2013-07-05

Na pocieszenie dodam, że Stefan od dwóch tygodni ma przypływ miłości do pańci i przyłazi kilka razy w nocy, żeby sprawdzić czy aby już nie śpię... Mizia mnie mokrym nosem miałkując żałośnie, depcze poduszkę - co, jak na 7-letniego kota powinno się dawno skończyć - i zwija się w kłębek czesząc mi włosy łapką. Odbiło facetowi! A tłumaczyłam, że międzygatunkowa miłość może być tylko platoniczna :) Najwyraźniej czarne tak mają :)

orioli

orioli 2013-07-05

Jany gwint! Miłość wymaga poświęceń ale nie w środku nocy. Rozumiem cię.

wiesia9

wiesia9 2013-07-05

Eeeekstra! Fajna historia. Widać, że kocurrry nawiązały ze sobą współpracę. Colonel rządzi, Arthurek wykonuje polecenie obudzić! i jest tak, jak Caracas chciał! No, teraz będą to wykorzystywać, skoro metoda się sprawda :-)

wiesia9

wiesia9 2013-07-05

Aj! Miało być metoda się sprawdza ;-)

hellena

hellena 2013-07-05

W zasadzie to jakby nie jest śmieszne...ale uśmiałam się zdrowo,bo w fajny sposób to opisałaś.Fakt ,nie jest lekko z taką ilością kociarni,ale z drugiej strony jakie one są cudne.Pozdrawiam.

bourget

bourget 2013-07-05

no prosze, jak wspolpracuja;)) .....jak wiecej kretow sie pojawi wykoncza Pancie jak nic...;))

pegasa

pegasa 2013-07-05

ha, chytry plan i gra zespołowa;P
a wiesz, mam kolegę, katechetę, który uważa, że zwierzęta nie myślą;>

cola82

cola82 2013-07-05

cudny jak zawsze...

cola82

cola82 2013-07-05

masz ty z tymi kotami hehe :))moja Fela ostatnio robi mi porządki w szufladach :)

atiseti

atiseti 2013-07-05

pańcia Ty leć po krewetki ...... gdybyś wcześniej wstawała to by tego kreta upolował a tak znów zwiał .....
u nas Bonifacy jest rannym ptaszkiem aby ściągnąć mnie wskakuje na półkę i z tej półki skacze na mnie ..... po trzecim razie gada na pewno wypuszczam :)

magtan

magtan 2013-07-05

A to zbóje-cwaniuchy! No chyba ukręciłabym łepki przy zadku o 3 .25 :) Moje czekają grzecznie, aż wstanę nawet do 9.00, choć dziś obudziły mnie odgłosy rigoletto - Tośka raczyła się odkłaczyć prosto na drukarkę :/!!!!!

bajka11

bajka11 2013-07-07

a co ty Pancia myslalas, ze od tak sobie pospisz?? oooo nieeee :)

bajka11

bajka11 2013-07-07

a poza tym , taki juz nas los, najpierw koty, potem dzieci.... i tak dozywotnio :))))

owca47

owca47 2013-07-07

hahahaha, bo pańcię trzeba umieć sobie wychować, hahahahaha

dodaj komentarz

kolejne >