- Jasne, że przyniosłam!
Trafiłam do jego rezydencji bez problemu, bo już wcześniej pokazał mi, gdzie mieszka.
Główne wejście znajduje się obok pnia po ściętym niedużym drzewie.
Ma też wyjścia awaryjne, ale tych mi nie pokazał.
dodane na fotoforum:
orioli 2016-10-21
Coś mi mówi, że wszystkie te pytania zadał błyskawicznie i zniknął. Oczywiście z orzeszkiem.