Jesienią sady się czerwienią...

Jesienią sady się czerwienią...

Już na klucze ptaków zamyka się lato
Umilkł śpiew ich w sośnie
Już porudział wrzesień, idzie dobra jesień
Więc człowiek odpocznie.

Jesienią, jesienią sady się czerwienią
Już chłody na czatach
Jesienią, jesienią panny się rumienią
Na wspomnienie lata.

Pożegnanie Wigrom, koniec letnim igrom
Życiu nad stan latek
Znajomości płoche, może żal ich trochę
Zapiszmy na straty.
Jesienią, jesienią sady się czerwienią

Trzeba oddać chlebak, pospłacać co trzeba
Zwinąć namiot wspomnień
Zasypać ognisko z tą ułudną iskrą
Z której miał być płomień.
Jesienią, jesienią sady się czerwienią

krysta10

krysta10 2008-10-29

"Jesienią, jesienią sady się czerwienią " - ile tu prawdy zyciowej zawarte . Pozdrawiam ..

kora49

kora49 2008-10-30

No przepiekne jabłka az sie smieja . Dawno takich zdrowych nie widzialam........... pozdrawiam

ryszek

ryszek 2008-11-02

Przepięknej urody te jabłuszka! Serdeczne pozdrowienia!

dodaj komentarz

kolejne >