Łodzianie w budynku gdzie reklama Lay\'s z pewnością rozpoznają siedzibę znanego kina Włókniarz, niestety od 2006 r. nieczynne. Lecz cóż to za komin sterczy? Otóż w 1876 r Otto Juliusz Schultz stał się właścicielem działki przy Zawadzkiej (dziś Próchnika) ciągnącej się od Zachodniej do Wólczańskiej i przeniósł tam swą przędzalnię wełny. Firma specjalizowała się w produkcji chustek wełnianych i bawełnianych, miała także przędzalnię i farbiarnię. W 1881 r Schultz zatrudniał 300 osób, z czego 150 stanowiły kobiety i dzieci. Po zmarłym w 1891 r. przedsiębiorcy, kierowanie zakładem przejął jego syn Jan, który rozbudował istniejące dotąd obiekty fabryczne. Z kolei jego młodszy brat Paweł do spółki z Teodorem Buhle uruchomił tu farbiarnię i wykańczalnię, prowadzoną od 1904 r. samodzielnie.
W 1909 r. na nieruchomości tej funkcjonowały jednocześnie: tkalnia Izaaka Majera Pilicera, Szaji Kestenberga i Karola Schultza (kolejny syn Ottona), szarpalnia i niciarnia Baumgartena, fabryka waty Friedberga, niciarnia Czerniłowskiego i Zarzewskiego oraz fabryka gilz Laskowskiego - (uff, toć oni siedzieli sobie chyba na głowach).
W 1926 r. u zbiegu Zachodniej i Próchnika w miejscu częściowo spalonej fabryki, Józef Bednarczyk zbudował kompleks rozrywkowy \\\"Imperial\\\", którego częścią było kino \\\"Capitol\\\", noszące w okresie PRL-u nazwę \\\"Włókniarz\\\". Po 1945 część fabryczna została znacjonalizowana i działały tam Spółdzielcze Zakłady Przemysły Odzieżowego im. J. Lewartowskiego.
A ten budynek z prawej - co tu mogło być?
Chcecie wiedzieć - poczytajcie jutro, pa!
jokam 2014-12-06
teraz wiem, co tam się dawniej znajdowało.
a chusty wełniane dobrze pamiętam.
jeszcze w czasach mojego dzieciństwa stare włókniarki, zamiast płaszczy, nimi się okrywały.
wydra73 2014-12-06
Dzialo się ,działo ,pracę dawało ,lud roboczy wykorzystywało ,o własne zyski dbało . A teraz ? !
hellena 2014-12-06
Pamiętam kino Włókniarzi tylko pod tą nazwą pamiętam.
Wtedy to w Łodzi mnóstwo fabryk było ,fajnie to wyraził Sztaudynger w swojej fraszce:
Nie byłbyś, bracie odzian,
Gdyby nie praca Łodzian.
bajka1 2014-12-06
Wspaniałe tematy, bliskie Łodzianom, ale i my chętnie dowiemy sie czegoś. Jestes wytrwały i solidny. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
agus63 2014-12-06
Pa! Ja tu wszędzie widzę krzątającego się ducha Wokulskiego...
T.zn. dotąd widziałam tylko jego, a teraz... całą chmarę nowo-poznanych widzę :)
nutka11 2014-12-07
Gdyby nie parę współczesnych szczegółów można by było przenieść się w dawną epokę :)))
Ciekawe są Twoje opisy... Miłej niedzieli :)