Druga tancerka, którą miałem okazję podziwiać na koncercie flamenco, to Nadia Mazur. Równie piękna kobieta, ale zupełnie inna w typie niż Sandra Cisneros, poprzednio prezentowana przeze mnie tancerka. Jakżeby inaczej, skoro Nadia jest córką Ukrainki i wnuczką Polaka zesłanego w 1939 roku do Kazachstanu. Tamże ukończyła szkołę muzyczną, a następnie przyjechała do Polski, by ukończyć studia muzykologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Tu dopadł ją bakcyl flamenco do tego stopnia, że na kilka lat wyjechała do Hiszpanii pobierać naukę w licznych sewilskich szkołach tego tańca. Dzisiaj sama tańczy i uczy tej sztuki innych. Bo w życiu trzeba mieć jakąś pasję... ;o)
https://www.youtube.com/watch?v=DmWBHUolpJ4
dejavue 2012-05-23
Pasja pełna euforii i pozytywnej ekspresji :-)
mellow 2012-05-23
nie ma co gadac...kobiety to Twoja specjalnosc...w kazdej wersji i wydaniu ;-)
szumka6 2012-05-28
Witam ...
Jak miło tu ponownie zajrzeć i zobaczyc coś tak niesamowitego .Uwielbiam taniec , podziwiam tancerzy i podziwiam artystów którzy pokazują nam swój talent ...
Tobie też dziękuję za to co prezentujesz w swojej galerii ...jestem pod wrażeniem !!!