Josephine

Josephine

Z cyklu: Tunezyjskie reminiscencje

Są twarze za którymi mój wzrok od "pierwszego wejrzenia" podąża jak igła magnetyczna kompasu za północą. W którą stronę owa twarz by nie podążyła, moje oczy za nią. Taką właśnie twarzą Bóg obdarował Josefinę. Ta pięcioletnia dziewczynka, Niemka, wyróżniała się spośród innych dzieci jasnymi, kręconymi włosami, które zwykle miała zaplecione na sposób francuskiego ("dobieranego")... warkocza. Podobnie jak nasza wnuczka, wakacje spędzała bez rodziców, za to ze swoją babcią i dziadkiem.

Najlepszym czasem do fotografowania dzieci były minidyskoteki prowadzone przez Fatmę, kiedy armia przybyłych tam, a rozbawionych muzyką dzieci szalała i była sobą. Każda dziecięca dyskoteka rozpoczynała się kilkoma piosenkami, których treść za pomocą odpowiednich "układów" choreograficznych pokazywała Fatma, a dzieci starały się naśladować jej ruchy. Po kwadransie dziatwa zostawała na scenie sama i zaczynały się indywidualne popisy w stylu "wszystko dozwolone". ;o))) Już na pierwszej dyskotece zrobiłem kilka zdjęć swojej wnuczce, podszedłem do dziadka Josefiny i pokazując na ekran aparatu dałem do zrozumienia, że takie samo mam ochotę zrobić Josefinie. Dziadek przyzwolił...

Wcale się nie zdziwiłem, gdy po paru minutach pokazując na podglądzie dziadkowi Josefinę, w oglądanie z zaciekawieniem włączyli się rodzice innych dzieci i zaczęli mnie prosić: - Mojemu też! Mojemu też! Uff! Osiągnąłem podstępnie swój perfidny cel... W ciągu następnych kilku dni byłem już brany za kogoś w rodzaju miejscowego, niemal hotelowego fotografa. Faktem jest, że praktycznie aparatu nie wypuszczałem z rąk, a zawieszona na ramieniu torba z innymi obiektywami, lampą błyskową i różnymi akcesoriami była mym nieodłącznym atrybutem nawet podczas posiłków! ;o) Tylko babcia starając się zachować zimną krew mówiła: - Andrzej, przecież to chore! Powinieneś się leczyć...

Ale przecież znacie babcie! One od zawsze dręczą dziadków... ;o)))

kasiek77

kasiek77 2010-10-12

Błękitnooka blondyneczka - Piękna !!!

liw12

liw12 2010-10-12

elektryzująca niebieskooka :)
dziwne, że babci nie zdołałeś zarazić...

wiele16

wiele16 2010-10-12

Lidko, może dlatego, że mam ujemny odczyn Wassermanna? ;o)))

danny

danny 2010-10-12

znakomity portret

krisno

krisno 2010-10-12

piękna dziewczynka, znakomity portret Andrzeju!

liw12

liw12 2010-10-12

uf, Andrzeju, to wszystko w porządku, bo ta choroba ma inne wyniki ogromnie dodatnie... i jednak szkoda, że babcia na nią jest odporna... :)

arw10

arw10 2010-10-12

Piękna

margo74

margo74 2010-10-12

aaa tam niech babcia sobie mówi co chce, a Ty i tak rób swoje... ;))
ta dziewczynka jest jak Anioł ... ;))

magneta

magneta 2010-10-12

przepiękny portret!

ogonem

ogonem 2010-10-12

Ech... Ty to potrafisz, Andrzeju...

wiele16

wiele16 2010-10-12

Ewciu, to po prostu piękna modelka była... Myślę, że Josefina jeszcze się kiedyś pojawi w mojej galerii. Jest tego warta! Nic już nie chcę obiecywać, jak kiedyś naszej M... :o(

cymonek

cymonek 2010-10-12

Oj Andrzejku, jakoś nie widać po Tobie udręki, Babciną uwagą spowodowanej. Wręcz rzekłabym,tryskasz radością wraz ze swoimi pięknym Modeleczkami :)))

wiele16

wiele16 2010-10-12

Grażynko, de facto, babcia miała rację! Noszenie ze sobą dzień w dzień ośmiokilogramowego sprzętu fotograficznego faktycznie mogło zakrawać na chorobę... Ale, być może, nie wiesz jak chłopu trudno do jakiejkolwiek choroby się przyznać! ;o)))

Inną jest rzeczą, iż dzięki temu udało mi się pstryknąć takie zdjęcia, o które bez noszenia tego sprzętu przy sobie byłbym uboższy. Nie omieszkam przy ich publikacji o tym wspomnieć! I, jestem pewien, przyznasz mi rację! Babcia już mi ją przyznała jeszcze na miejscu... ;o)))

fanabe

fanabe 2010-10-12

dziewczę słodkie - ale żeby aż do Tunezji po nią jechać ... ;P

co do biustu to adekwatny do reszty, do której -zresztą- takoż się nie ustosunkowałeś ;)

wiele16

wiele16 2010-10-12

Alu, nie wierz lub wierz mi! Daktyle najsłodsze w... Tunezji! ;o)))

woo11

woo11 2010-10-12

Babci należy słuchac ...ale kiedy jest się wnukiem..a nie dziadkiem...;))) Wtedy zawsze jest szansa na cos słodkiego...i kase ;)

wiele16

wiele16 2010-10-12

Waldku, należę do tych dziadków, którzy całą swoją kasę przekazują (bez zastrzeżeń!), do dyspozycji babci! Nie masz pojęcia ile z tego tytułu mam u Niej plusów! ;o)))

PS. Waldi! Muszę być sprawiedliwy! Są też inne plusy... ;o)))

jedras48

jedras48 2010-10-13

Zgadzam się z opinią "fanabe" - „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie” :)

monia1

monia1 2010-10-14

ślicznota

lena73

lena73 2010-10-17

A powiadają, że Niemki jakieś takie niebardzo...Ta bardzo, oj bardzo i nie tylko o urodę mi chodzi..

:-)))

dodaj komentarz

kolejne >