Dzisiaj ponownie spotkaliśmy się u p. Kazimierza i po wspólnym spacerku i bieganku Karuś pojechał do nowego domku.
Płakało niebo i płakaliśmy my, bo to nie tak powinno być.
Każdy pies powinien móc być do ostatnich swoich dni przy swoim ukochanym panu.
Chciałabym się cieszyć, ale jeszcze jest to za trudne dla mnie.
Będę z Toffikiem Karusia odwiedzać, na pewno za jakiś czas tam pojadę ,ale teraz musimy dać mu chwilkę na poznanie i pokochanie nowych ludzi i nowego miejsca.
Kochany rudzielcu trzymaj się!!.
deresz 2011-06-19
Radośc i smutek, dwa w jednym.
Karuś pokochaj najmocniej jak tylko umiesz swoich nowych Ludzi...
razdwa3 2011-06-20
Wszystkiego najlepszego Karusiu! Bądź szczęśliwy i kochaj nową rodzinę... A p. Kazimierzowi życzę dużo, dużo zdrowia :)
Cała historia to bajka o dobrej wróżce... Dobrze, że takie istnieją...
zosi52 2011-06-20
To się musi udać.Piękna trafiła do nas w tym samym wieku co Karuś i pokochała nas.Bardziej żal mi Pana Kazimierza,któremu już nikt nie zastąpi pieska:(