Szmok.

na koniec roku wypada zniesmaczyć Was moją jakże nieokrzesaną facjatą. oczywiście słt focia musi być. ;)

dobre, 2010 rok był ciut lepszym rokiem niż 2009. mówi się 'nowy rok- nowe możliwości' szczerze, to powtarzam sobie to co roku, no i może drobne skutki widać. dużo się stało przez ten rok, zaznałam prawdziwej przyjaźni, w niepogodzie jak i dobrych chwilach, byłam na odwyku komputerowym- podziałał. odizolowałam się od świata w wakacje. częściowo rzecz jasna. przestałam przeklinać, lecz niestety, od początku szkoły dalej w tym trwam. zawiodłam się na kilku osobach, ale bez tego oczywicha się nie obejdzie ;P popsułam telefon [oj ten marzec] no i komputer. ;] nie zapominając. tak, i ogółem jestem chamska, wredna i niemiła, wspominając tak na marginesie ;) ale za to mam ogromną nadzieję, że w zbliżającym się roku razem z wiekiem przyjdzie mi trochę rozumu, który pomoże mi wybrać średnią szkołę. ale oczywiście nie mogę zapomnieć o osobach poznanych w tym roku :D i osobach, z którymi umocniłam więzi. dziękuję :D mówi się, że jak coś zmienić, to najlepiej włosy. a więc, od pół roku jestem ruda. nie wiem co jeszcze napisać, chciałabym żeby 2011 był lepszym rokiem, pod każdym względem. no, a teraz to idę.

a i ten, życzę Wam trzeźwości jutro i na cały nowy rok ;D
spełnienia wszystkich marzeń itp. czego ja Wam mogę życzyć ;)

a jutro Grzybnica- Kłanino ;D

bawmy się!

Szmok.

ps. i szczerze, z miłą chęcią poskarżę się na garnek, zajebany wpierdala wszystko +zmniejsza mi zdjęcia -.-