Z wielkim niepokojem patrzę na te ptaki. Dawniej widywałam kilkanaście par lęgowych na znanych mi łąkach. W tym roku zaledwie dwie albo co najwyżej trzy. Niby otoczone są tutaj opieką (ich gniazdo otacza się siatką przed drapieżnikami, a rolnicy otrzymują rekompensatę za okres, gdy nie wjeżdżają swoim sprzętem na łąkę), ale chyba coś złego spotyka je na drodze do lęgowisk.