Myślałby kto, że taki porządny kęs starczy na dłużej. Nic podobnego. Dudek z niesłabnącym zapałem zabrał się za poszukiwanie kolejnych owadów. Być może karmił partnerkę, która wysiaduje gdzieś jaja.
Szkoda tylko, że wszystko odbywało się w oślepiającym południowym słońcu.
hellena 2022-05-28
O matko co tam słońce , chciałabym choć raz zobaczyć dudka na żywo a co dopiero jak poluje, jest cudnie.
orioli 2022-05-28
Re Wojci: tak po prostu spotkałam go na drodze między wiejskimi domami. Bardzo bym chciała dowiedzieć się, gdzie ma zamiar wychować dzieci, ale nie wypadało iść w podwórka i szukać :-)
wydra73 2022-05-29
Czyli on turkucia przy Tobie nie spożył ?
Wypadało. Z informacją dla mieszkańców, jak cennego pomocnika mają w pobliżu, czyli w lud z oświaty kagankiem i ideą zbratania.
orioli 2022-05-29
Re Wydra: wiesz, nie zaglądałam mu do gardła, więc dokładnie nie wiem. Powiedzmy, że włożył do "torby" :-)