Lisie mamy mają teraz "ręce" pełne roboty. Wychowanie i wykarmienie potomstwa, czasem dość licznego, spada wyłącznie na ich barki.
Pociechy, wiecznie głodne, więc lisiczki są w ciągłym ruchu miedzy "domem" a łąką, gdzie trzeba coś upolować. O własną kondycję trudno dbać.
hellena 2019-06-05
Wydawałoby się,że zwierzęta to mają sielskie życie, a tymczasem to nie przelewki. Ciągły strach nie tylko o własne życie ale i dzieciaków, tylko te na szczycie łańcucha pokarmowego mogą spać spokojnie, ale takich jest niewiele.
wydra73 2019-06-05
Widać, że zapracowana. Dobrze, że nie ma źródła zaopatrzenia w postaci kurnika, marny byłby jej los. Dzieci też.