Tym razem człowiek nie napracował się zbytnio i materiał z rozbiórki zostawił obok tamy. Jak było do przewidzenia bobry szybciutko naprawiły szkody.
Możliwy był też inny scenariusz. Wyłom sprokurował ktoś, kto chciał zrobić zdjęcia zwierząt przy pracy. Niestety i takich "fotografów" widujemy.