(ta żółta georginia dopiero teraz zdecydowała się zakwitnąć)
Czasem się zdarza przedziwna cisza,
która pozwala w zadumie marzyć.
O tym, co dobry los nam szykuje,
co jeszcze w życiu może się zdarzyć.
Te lata, które już odpłynęły,
wspomnieniem mglistym tylko zostają.
Czasem są ciepłym, miłym westchnieniem
a czasem smutkiem nas ogarniają.
Dobrze by było zrobić porządki,
zapomnieć zniszczyć co złe nam było.
Wymazać wszystkie niedobre chwile,
jakby się złego nic nie zdarzyło.
A dni szczęśliwe dobre przyjemne,
które już także w dal odpływają.
Głęboko w sercu niech się rozgoszczą
i tam swój kącik bezpieczny mają.
Będą balsamem dla chorej duszy,
która wciąż tęskni do swoich marzeń.
Pozwolą wierzyć z nową nadzieją,
że los oszczędzi niemiłych wrażeń.
Niech sobie płyną chmury wysoko,
one nie sięgną naszego nieba.
Bo ciągle żyją skryte pragnienia,
by się spełniły wierzyć w nie trzeba.
/z netu/
hania44 2021-09-12
Piękny wiersz! :) A georginia zakwitła uroczo! :) Miała rację aby zakwitnąć bo jeszcze ma być podobno trochę jesiennego lata! :)
Dobrej nocki! :)