W piątek zostałam stratowana. Riviera na mnie wpadła dzikim galopem i po mnie przebiegła. Odbiła się tylnymi kopytami od moich nóg. Kość odbita w jednej, druga zdarta do mięsa. Do tego chwilę byłam nieprzytomna, mam ponaciągane WSZYSTKIE mięśnie i ledwo żyję :)
A Daniel powiedział, że jeszcze jeden taki numer i ALBO ON ALBO KONIE...
Także tego i tamtego...
Pa.
ekuss 2012-08-27
piękny ma ten ogon :)
rowciaa 2012-08-27
Śliczny ! :D
mikas 2012-08-27
ojj to nie dobrze jak straciłaś przytomność. ;(
Mnie też prawie klaczka stratowała uratowało mnie to, że szłam z rowerem i słysząc za sobą dziwny odgłos zeszłam całkiem na trawę.