Jeszcze w tym roku mieszkała tu samotna, mocno starsza pani.

Jeszcze w tym roku mieszkała tu samotna, mocno starsza pani.

Teraz chatka już pusta stoi. Do niedawna bronił jej duży pies. Dwa tygodnie temu zagryzł yorka mojej koleżanki!! Biedna Krysia, do dziś nie może dojść do siebie. Dużego psa zabrał syn starszej pani. A za opustoszały domek zaraz pewnie zabiorą się miejscowi wandale.

iwska

iwska 2013-11-10

Bardzo smutna, tragiczna historia.

dodaj komentarz

kolejne >