„Ja się tatusiu nie urodziłam, a moja mamusia Basia umarła. Ale to, że się nie narodziłam, to wcale nie znaczy, że w ogóle mnie nie było.”
/Robert Gong, Anielska etiuda/
Gdy matka traci życie w wyniku powikłań w czasie ciąży czy nielegalnej aborcji, osieraca pozostałe dzieci. Kiedy rodzi się ciężko chore dziecko, które cierpi i bez opieki medycznej nie jest w stanie egzystować, wszystko się kręci wokół niego, w walce o nie rodzina pozostaje sama, zwykle się rozpada, ofiarami są wszyscy członkowie rodziny, najbardziej cierpią dzieci.
halka 2020-10-29
Taka jest prawda.....pieniądze są dla p. z Torunia ale na pomoc dla tych ludzi już nie.
mibunia 2020-10-29
To jest tragedia rodzin i tego dziecka! Dopóki żyją rodzice (czasami rodzeństwo) takie dziecko ma opiekę...co po śmierci bliskich???????????????????????????????
aveja 2020-10-30
No wlasnie panowie w sukienkach, garniturkach i togach walcza zazarcie o ochrone plodu (czekam kiedy sperma bedzie pod ochrona).
Ciekawe, ze ich troska ogranicza sie tylko do momentu porodu. Zdrowie i zycie matki oraz narodzonego dziecka jest im juz obojetne.
helios7 2020-10-30
Anna Dziewit-Meller, pisarka, wspomina wywiad ze swoją babcią ginekolożką: "Nie uwierzyłaby w to, co się teraz w Polsce dzieje. Cofamy się do początku lat 50., do historii, które mi opowiadała, gdy do jej szpitala przywożono kobiety po różnych pokątnie wykonanych skrobankach z użyciem drutu czy śrubokręta"
(komentarze wyłączone)