Wszystkie przez kruki
podziobane miejsca
zarastaja sie , piorka
rosna mi jak na drozdzach .
dodane na fotoforum:
meryen 2015-08-20
Trzymaj się maluszku, masz świetną opiekę:) I egzotyczne owoce w pobliżu, jak przyjdzie ochota:)
Mam nadzieję, Haniu, że Twoich wypieszczonych roślin nie zniszczy niecodzienny gość:)
vanilla 2015-08-20
Jest wspaniały,jeszcze chwilkę i piórka pokryją cale delikatne ciałko.
JUz chyba zapomniał i cierpieniu.
Wspaniała relacja Haniu,brawo.
aveja 2015-08-21
Eeee piorka ma juz bardzo ladne....juz niedlugo a po spotkaniu z krukami zostanie tylko zle wspomnienie....
ansipol 2015-08-21
przy takiej opiece wszystko jest możliwe.....ważne że się udało malutkiego uratować...pewnie niedługo odfrunie.....ale podejrzewam ,że będzie wracał do Ciebie:))
malgo51 2015-08-23
Haniu, zostaniesz ptasią mamą. On juz Ciebie uważa za matkę i opiekunkę. Podobno ptaki szybko zapominają o przejściach, ale czy to prawda, kto to wie:)
akant29 2015-08-25
Jestem tylko ciekawa Haniu, co na to Twoja kicia?
Widzę, że kwiaty doniczkowe już opanował.
Przepiękne ma zdjęcia!!!
serdecznie pozdrawiam:)
evita 2015-08-30
Ptaszku jesteś dzielny... tyle bólu przetrwałeś...
Masz szczęście, że trafiłeś do dobrej Pani o wielkim sercu...
dobrze jesteś odżywiany,
więc rany się goją a piórka rosną...
karo66 2015-09-03
Nie wiem czy będzie chcial korzystać z wolności. Przecież mu tu u Ciebie barszo dobrze.
meryen 2015-09-08
Ptaszku drogi, a pogoń no trochę tę swoją Panią, żeby zdjęć trochę porobiła, bo coś się leni trochę czy co..:)
maria57 2015-09-27
Dawno u Ciebie nie byłam Haniu, dlatego musiałam wrócić do początku historii z ptaszekiem. Na pewno teraz podwójnie się cieszysz, że dzieki Twojej i Twojego Męża opiece ptaszę na pewno sobie poradzi i wróci do swojego naturalnego środowiska. Jestem dumna z Ciebie