Ciemnawo już. Tobi z niewyraźną miną spogląda w głąb lasu
Jesteśmy blisko szosy, więc towarzystwo idzie na smyczy. Droga powrotna jest dość spokojna. Kiedy ruszamy na spacer też ich od razu nie puszczam, więc tak wyrywają do przodu, że co kawałek muszę je hamować.