[36989063]

WIECZNI „MONGOŁOWIE”…
1/3

Rosjanie to wielki, wspaniały naród. Ci, którzy znają ich dobrze, podkreślają niezmiennie, że Rosjanie są ludźmi szczerymi, bardzo emocjonalnymi i pogodnymi, sympatycznymi i serdecznymi, gościnnymi aż do przesady, wrażliwymi i kochającymi pokój. Są romantyczni, nostalgiczni i patriotyczni, cenią więzi rodzinne, kochają dzieci... Są odważni, twardzi jak skała i odporni na wszelkie trudności, a także zdolni do poświęceń. Rosjanin to taki człowiek, który przygarnie potrzebującego schronienia i podzieli się z nim ostatnią kromką chleba.

Problem z Rosjanami jest jednak taki, że nie muszą nawet zakładać munduru, wystarczy, że im ich przywódcy wydadzą polecenie i Rosjanie potrafią zmienić się w bezwzględnych morderców, grabieżców, gwałcicieli i sadystów.
I nie mówię teraz o jakichś zwichrowanych psychicznie, amoralnych jednostkach, tylko o milionach!
To miliony Rosjan potrafią zmieniać się w zupełnie bezrozumne bestie i oprawców.
Rosjanin, który dziś podzielił się ze mną tą ostatnią kromką chleba, jutro może przyjść do mnie i poderżnąć mi gardło, ironicznie się przy tym uśmiechając. Bo mu jego przełożeni wmówili, że jestem faszystą. Potem zgwałci i udusi moją córkę, rozstrzela pozostałych domowników, ukradnie wszystko, co da radę udźwignąć, a moją chałupę spali. Potem pójdzie do moich sąsiadów i zrobi dokładnie to samo.
Na koniec wypije butelkę wódki i na drugi dzień nie będzie już o niczym pamiętać.

Więc szczerze mówiąc, k**wa ich Moskali mać, mam już serdecznie dość pieprzenia farmazonów i wysłuchiwania, jakim to wspaniałym narodem są Rosjanie. I tego, że to tylko ich kolejni przywódcy państwowi są kanaliami i zbrodniarzami.
Bo ci zwykli Rosjanie, na co dzień serdeczni i poczciwi, to są takie bezwolne kukiełki, które mieszkają w jaskiniach lub ziemnych norach i nie wiedzą, co się dzieje na świecie.
Nie wiedzą kto, nie wiedzą co i nie wiedzą dlaczego.
Choć zdecydowana większość Rosjan chce, by ich państwo stało się na powrót potęgą militarną, to nie wiedzą, że kolejni przywódcy tego ich państwa prowadzą politykę imperialistyczną, opartą na podboju i eksterminacji innych narodów.
Nie wiedzą, że przywódcy ich kraju to zbrodniarze i ludobójcy.
Nie wiedzą, że ci przywódcy dla osiągnięcia swoich politycznych celów gotowi są poświęcić miliony istnień ludzkich, w tym także swoich obywateli.
Nie wiedzą, że na polecenie Kremla armia rosyjska dopuszcza się zbrodni identycznych z tymi, jakich na narodzie rosyjskim dopuszczało się swego czasu SS. Ci zwykli Rosjanie nie wiedzą podobno nawet tego, że w Ukrainie giną teraz tysiące ich rodaków, w tym wielu takich, którzy wcale nie chcieli uczestniczyć w żadnej wojnie.
To nie do wiary, ale miliony Rosjan nie wiedzą nawet, że ich przywódcy i media rządowe kłamią. Normalny, logicznie myślący człowiek, gdy zostanie okłamany przez swoją władzę raz, drugi i trzeci, to za czwartym razem już jej nie zaufa. Rosjanie od stuleci są wciąż okłamywani przez swoich przywódców i nadal wierzą w ich kłamstwa. A wierzą dlatego, bo bardzo chcą w nie wierzyć…

Putin i całe jego otoczenie, wszyscy ci generałowie armii, FSB, GRU, Rosgwardii, członkowie władz państwowych i rosyjskiego establishmentu to zbrodniarze.
Nie tylko zbrodniarze wojenni, ale w ogóle zbrodniarze.
Wszyscy oni wiedzą doskonale, co się dzieje w Ukrainie.
Nie tylko są świetnie zorientowani w skali popełnianych tam zbrodni, ale w zdecydowanej większości także akceptują ich popełnianie. Bo jest to w ich interesie.
Ale to nie Putin i nie jego współpracownicy mordują w tej chwili bezbronną ludność cywilną w Ukrainie. Robią to zwykli Rosjanie. Zwykły Rosjanin, kierowca transportera opancerzonego, taranuje i miażdży auto z Ukraińcami znajdującymi się w środku. To zwykli Rosjanie rozstrzeliwują bezbronnych ludzi stojących w kolejce po chleb. Zwykli Rosjanie strzelają do matek z dziećmi oraz starców, którzy korytarzami humanitarnymi próbują wydostać się z oblężonego Charkowa. To nie żaden psychopata, tylko zwykły Rosjanin, pilot samolotu, zrzuca bomby na teatr w centrum Mariupola, w którym schronił się tysiąc cywilów. A jego koledzy z wojsk lądowych, też zwykli Rosjanie, ostrzeliwują później ukraińskich ratowników i strażaków, gdy ci chcą wydostać ludzi uwięzionych w podziemiach zniszczonego gmachu.
To nie Stalin i Beria strzelali w Katyniu naszym oficerom w tył głowy i to nie oni zamordowali tysiące Polaków w Bykowni, Charkowie, Miednoje i Twerze. Robili to zwykli Rosjanie.

cd pod następną fotką

(komentarze wyłączone)