Od dłuższego czasu myślę o poddzierżawieniu jakiegoś konia, żebym mogła wreszcie ponaprawiać swoje błędy i skupić się na dosiadzie, popracować nad skokami i ogólnie własnym rozwojem - Szansa do nauki, jak wiadomo, nie nadaje się kompletnie...
Brawura w marcu będzie źrebiona, więc jazdy będą ograniczone, a skoki to już w ogóle - a ja chciałabym podciągnąć się na tyle, żeby pojechać choć to P...
Rozglądam się więc na prawo i lewo, czy ktoś nie ma jakiegoś koniuta do "pożyczenia" - przynajmniej do czasu wykurowania się Kaliforni...
Drugą opcją jest kupno nowego konia - nie powiem, rozważam to też, ale z drugiej strony, źrebak to worek bez dna i nie mogę obciążyć się jeszcze kosztem zakupu...
I tak sobie siedzę, rozmyślam, dzwonię i dalej rozmyślam...
Nie rezygnuję z Siwsa w żadnym razie, ale tak sobie myślę, że gdyby udało mi się doszlifować własne umiejętności na innym koniu, to i Siwej dałabym stabilniejsze oparcie na jeździe... Pożyczy mi ktoś konia? Na pół roku?? :D
xlussi 2012-11-07
tez bym tak chciala sie doszlifowac xd a tu lipa xd
gaworka 2012-11-07
Ładny siwek ;)
mortis 2012-11-10
oj kobieto.... skąd ja to znam... cały czas trafiam na konie, które same wymagają pracy... ech... też mi brak takiego, który pozwoliłby i mi się podciągnąć :/ ... a na dzierżawę czy wykup jazd nie mam żadnych szans :(
Ale trzymam kciuki za was ;)
xlussi 2012-11-11
musimy się jakoś zgadać z tym tak żeby nie wysyłać i nie płacić za wysyłki tylko gdzieś się umówić czy co .. :) a ja już generalnie mam kaskę na to :)