Rośnie jemioła na topoli,
na lipie, brzozie i na sośnie.
Raczej liściaste drzewa woli,
ale na dębie rzadko rośnie.
Tworzy w koronach drzew kuliste
kępy zielono-żółto-szare.
Jakby ze skóry każdy listek
z drugim przystaje, tworząc parę.
Nasiona smaczne ma, trujące.
Dla drozdów oraz jemiołuszek
są nieszkodliwe. Kiedy słońce
w śniegowej tli się zawierusze,
są dla tych ptaków smaczną karmą,
którą im daje wręcz za darmo
jemioła. Zalet jej nie zliczę.
Sławna w przeszłości, hen dalekiej.
Na nadciśnienie krwi tętniczej
najlepszym jest od wieków lekiem.
Mówią też ludzie, że jemioła
w innych chorobach i kłopotach
potrafi pomóc. Nawet w szkołach
zadanie może w mig rozmotać
z dwiema lub jedną niewiadomą.
W jemiole zawsze znajdziesz pomoc.
Wyciąg z niej dobry jest na wszystko -
na brak pamięci, na lenistwo,
na krótkie i na długie spanie.
na czkawkę, katar, na ziewanie
na lekcji choćby geografii,
która ostatnią w środy bywa,
gdy się już myśleć nie potrafi
przez to, że głowa jest leniwa.
Jemioła zdobi nam krajobraz.
Rośnie na lipie, brzozie, sośnie.
Jeszcze na jedną rzecz jest dobra.
- Na jaką?
- Powiem, gdy dorośniesz!
Franciszek Kobryńczuk
dodane na fotoforum:
asiao 2011-12-16
Bardzo ładnie, poeto - ale z tego co widzę, rośnie chyba na wszystkim i wykańcza nam drzewa, pasożyt jeden! Jedyny pożytek, to przepustka do calowania, ale to można i bez niej :P