Od wielu lat odwiedzane miejsce na Ludowym . Krzyż, sklejona porcelanowa kropielniczka z Chrystusem (poniemiecka, ani połowa z niej nie dotrwała, ale wisi na pniu), jesiony co roku na wiosnę niesłusznie podejrzewane o śmierć, krzaki broniące dostępu.
Ludowe, to łąki (pełniki, storczyki, łubiny), niekoniecznie ruina zamku Homole, koniecznie: do ławeczki, gdzie zawsze wiatr i właśnie tu, do jaworów.
No i próbować namierzyć derkacza, choćby głos. W tym roku nie udało się .
Tubylec mówi ,że jeszcze nie słyszał.