Dziś przyjrzałam się dokładniej terenowi eksperymentu. Zgroza. Trawa jeszcze nie wysoka, ale gęsta, z kwiatów tylko bodziszek łąkowy. Dorodny podagrycznik i nawet pokrzywy. Trzeba by to wykopać i w oczyszczonych połaciach posiać jak najprędzej coś odpowiedniego. Robota nie dla mnie. Jeszcze nadzieja, że eksperymentatorzy zorganizują akcję, słaba, skoro do tej pory tego nie zrobili. Czyżby liczyli na magiczne oddziaływanie tabliczki ?
Zniechęciłam się.
wojci65 2020-07-26
Radzę w różnych miejscach spulchnić nieco ziemię i tam wrzucić na chybił trafił nasiona. A nóż natura sobie poradzi!
halka 2020-07-27
Wojci dobrze radzi....nie zniechęcaj się,może znajdą się chętni którzy Ci pomogą przy tym eksperymencie.
wydra73 2020-07-27
re. Orioli "Zieleń" z SM obiecała, pośrednik nie widzi możliwości, prywatnie nikogo nie chcę szukać do przedsięwzięcia z góry skazanego na niepowodzenie. Za późno, trzeba poczekać do wiosny; może dożyję. Na razie zetnie się chwaściory, a najchętniej usunęłabym tę ozdobną, idiotyczną w takim miejscu tablicę.