Z tarasu domku widać prywatny pomost.Nad płotem i między sztachetami lubiły rozpinać sieci pająki i zdarzało się je nieopatrznie uszkodzić.
Nieustannie przypominałyśmy z przyjaciółką, aby uważać, ale jak tu się nie wychylać na świat?!
Na pomoście bladym świtem,( tylko w jednym roku), lądowała biała czapla, kiedyś w mgle wyglądała jak zjawa w welonie.