Oczywiście wyprawa w poszukiwaniu kamieni granicznych. Coś się znalazło, ale bez rewelacji.
Mchy i skały w poduszki zamienione.
halka 2018-02-01
Piękne te poduchy;tak mi brak zieleni w moim otoczeniu,że chętnie bym się do nich przytuliła!
wojci65 2018-02-01
Można by się na nich przespać, gdyby nie zawartość wilgoci w nich...
Oczyma wyobraźni widzę ukryte pod mchem ryty. A może któryś jest naj, naj, najstarszy - szpachelka w dłoń i do roboty - tydzień zejdzie!
wydra73 2018-02-01
re. Wojci Na szczęście rytów warto szukać tylko wzdłuż +- wiadomej linii i nie trzeba do wszystkich malowniczo omszałych głazów ze szpachelką.
orioli 2018-02-02
Nawet jeśli szukasz wzdłuż wiadomej, jak piszesz, linii, to i tak wyobrażam sobie długaśny rząd kamieni. Mchy nie ułatwiają. Czy spod nich coś widać?
wydra73 2018-02-02
re. Orioli Graniczniki stoją w bardzo różnych odległościach między sobą, może bylo inaczej, tylko nie wszystkie przetrwały. Zdarza się , że dzieli je kilkanaście metrów, czasem 100-200. Właśnie w takich lukach korci człowieka do odsłaniania powierzchni "podejrzanych" głazów. Bywa cieniutka powłoka mchu lub jakiegoś nanosu, niekryjąca w pełni zarysu rytu.
Poczytaj fachowca, moje poszukiwania to tylko naśladownictwo.