Z pałacu Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim Rosjanie wywieźli 16 wagonów zrabowanego wyposażenia. Potem dwukrotnie podpalili zamek, za drugim razem nie dopuszczając okolicznej ludności do gaszenia.
W następnych latach znikało, co jeszcze pozostało a mogło się komukolwiek przydać; marmury zawędrowały na pałac kultury, olbrzymi posąg Nike do pieca hutniczego.
Marmurowa balustrada okalająca rozległy taras przylegający do sali balowej i osłaniający z góry podjazd pod wejście główne, parę dekad przetrwała. Elementy nie były łączone żadnym obcym materiałem;odpowiednie otwory i bolce wystarczyły.
Dopiero w latach 70-tych ktoś się z balustradą rozprawił- została zepchnięta w dół i dokumentnie się roztrzaskała. Nie bardzo wierzę w usłyszaną sugestię, że ustosunkowany kamieniarz w ten sposób uzyskał materiał,on by raczej rozebrał bez uszkadzania elementów.
Elementy latami leżały, niszczały, znikały. Tyle pozbierano. Ponoć ma się uzupełnić, dorobić i balustradę odtworzyć. Też trudno uwierzyć; gmina, w odróżnieniu od Marianny, nie jest właścicielem kamieniołomów marmuru a zadań przy rekonstrukcji obiektu jest mnóstwo, pieniądze zaś,zwłaszcza dalsze finanse unijne,potrzebne też na inne zadania.
wojci65 2017-10-28
Wygląda jak kości dinozaura. Szkielety dinozaurów się rekonstruuje, może więc i tę balustradę...
halka 2017-10-28
Rekonstrukcja jest droższa niż zrobienie czegoś na nowo... z tej balustrady niewiele zostało.
orioli 2017-10-29
W latach siedemdziesiątych to ani rosyjscy, ani niemieccy, ale polscy barbarzyńcy działali. I oni nie wymarli bezpotomnie.
akant29 2017-11-01
Rosjanie swoją drogą, a najgorsze jest to, że niszczyli, bo się nudzili.
Pałac odwiedzałam kilkakrotnie.