Na ten cypel weszłam tylko do połowy.
Ptaki piszczą , gwiżdżą, koziołek chwilę postał i może dałby się sfotografowć...
Maszeruję dalej, zaglądam w dziury i kombinuję, jakby tu bezpiecznie zejść w pobliże tego spotkanego mostu z bali. Z góry go nie widzę.
Trafia się coś pośredniego między piargiem a wąwozem, stromo lecz nie pionowo. Stylem zmiennym opuszczam się ,pełna obaw,że ta "łatwizna"zakończy się jakąś pionową ścianą. Ale nie. Wyszła na poprzeczną dróżkę a z niej co widzę?
relaks 2017-04-08
Piękne widoczni !! Ale mam pytanie. Czy Ty po tych pustkowiach wędrujesz sama ??? J bym się bała ...
wydra73 2017-04-08
re. Relaks Często sama, lubię i jakoś się nie boję. W trudnym terenie oczywiście uważam.
wojci65 2017-04-08
Popieram ostatnią wypowiedź, też preferuję samemu, przynajmniej nie trzeba wysłuchiwać utyskiwania...
Jakie niebezpieczeństwo? Kto się zasadzi na samotnego wędrowca w nieuczęszczanym terenie?