w dolinkę ,przez którą najbliżej do toru i nim do tunelu.
A z szubienicą było tak: wyszła z użycia ,materiał niszczał. W latach dwudziestych 19.w
miejski skarbnik Ardelt kupił kamień i na miejscu d.katowki zbudował sobie dom zwany do dziś Szubienicznym Zameczkiem .
Oczywiście, 200lat z pierwotnej budowy uczyniło coś zupełnie innego ,ale....
W każdym razie dom nazywa się Zameczkiem.