zagadka

zagadka

Zdjęcie ilustruje pewien związek przyczynowo -skutkowy.
O co chodzi ?
Skróty myślowe niepożądane.

olgad

olgad 2015-09-10

To chyba przez to metalowe urządzenie dla orzechów :)
Jakie dorodne orzeszki!

orioli

orioli 2015-09-10

Coś mi się wydaje, że nastąpił wypadek przy pracy. Łupanie orzeszków skończyło się krwawym "nagniotkiem"?
Czy poszłam na skróty?

olga22

olga22 2015-09-10

odcisk Ci wyszedł na dłoni!

wojci52

wojci52 2015-09-10

Ja wiem: kandydujesz w wyborach i to od uścisków tysięcy rąk...
A orzechy rozdawałaś za poparcie - jeszcze Ci trochę zostało...

maria57

maria57 2015-09-10

wojci52 ma rację - skłaniam się jedynie ku tej wersji

ewik57

ewik57 2015-09-10

Na przyszłość do orzechów zatrudnij wiewiórkę ;-)
Rozumiem, że łupałaś zawzięcie, żeby pojeść, żeby oleum do łepetyny dostarczyć.

azen2

azen2 2015-09-10

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz...
Ale wydaje mi się że złe narzędzie dobrałaś

wydra73

wydra73 2015-09-10

re.ogólne (z 2 wyjątkami) -napisałam :nie skrótem.
wyjątkom -ładna supozycja .

czes59

czes59 2015-09-11

No to "dziadek" narozrabiał:)

wydra73

wydra73 2015-09-11

Wyjaśnienie.
Wnioskując skrótem ,za przyczynę bierzecie orzechy i "dziadka" ,za skutek poziurawienie ręki ;ostrzegałam przed tym. Trzeba wydłużyć rozumowanie ,sytuacja się odwróci :ręka - przyczyną ,nienaruszone orzechy- skutkiem.
Ręka, uszkodzona łopatką ogrodniczą podczas przekopywania twardej ziemi ,nie mogła posłużyć przy łupaniu orzechów ,widać ,że są nienaruszone.
W praktyce tak źle nie było ,ma się jeszcze lewą.
Swoją drogą ,czy ktoś używający dziadka do orzechów pomyślał ,jak można by nim dziurę we własnej dłoni wywiercić ?!

maria57

maria57 2015-09-11

Zdziwisz się pewnie, bo sama do tej pory zastanawiam się, czy to było fizycznie możliwe. aby siłą własnej woli naderwać sobie wiązania w barku. Mnie się tak przydarzyło. Wyciągałam rękę po coś. Zabrakło paru centymetrów, ale skoro rozkaz z mojej głowy padł, to nie ma, że nie dam rady. Cel osiągnęłam lecz nie powiem... co potem - wyłam z bólu. I to nie tylko tuż po zdarzeniu ale ... cierpiałam kilka ładnych lat. W końcu wylądowałam u ortopedy. Pomogła dopiero blokada wstrzyknięta prosto do stawu. Z dalszej kuracji zrezygnowałam, bo skoro już nie boli, to trzeba doktorom dać spokój. Niestety ręka nieczynna przez tyle czasu nie osiągnęła pełnej sprawności. Na szczęście mam drugą
Ty też masz jeszcze całą lewą.
Na szczęście

olga22

olga22 2015-09-11

przecież nie masz dziury , a krwiak czy od dziadka,czy od łopatki jednaki! pozdrawiam

wydra73

wydra73 2015-09-11

re.Maria. Idziesz myślowym skrótem. Rozkaz z głowy padł aby dosięgnąć a nie nadrywać więzadła ;one temu nie sprostały. Znam to. Wyłącznik w lampie przy tapczanie mam dość wysoko i jak go naciskam z pozycji leżącej też katuję własne ramię wyciągając je nadmiernie i jeszcze skręcając.
Wielokrotnie staw barkowy protestował ,na szczęście nie uszkodziłam go tak mocno ,jak Ty swój.
To sobie życzmy ostrożności w traktowaniu własnych ciał. Ale bez przesady. Pozdrawiam.

dodaj komentarz

kolejne >