Wyobrażeń tej sceny w Pardubicach jest moc.
Niektóre wzruszają nieporadnością przedstawienia a każde wzbudza współczucie dla prowadzonej na rzeź krowy.
Ale to nie tak. Dzielny Wojciech z Pernsztejna pokonał grasującego w okolicy wyjątkowo groźnego tura(żubra)i właśnie go prowadzi.Coś tam jeszcze było z kilkoma ocalonymi niewiastami..
Ród Pernsztejnów doskonale zapisał się w historii Pardubic ,miasto kwitło.
wojci52 2015-03-13
Pamiętam potężne byki, które też miały kółka w nosie, a oborowy prowadził je na drągu...