Na rogu Kilińskiego i Siedleckiej...

Na rogu Kilińskiego i Siedleckiej...

...dawny dom Otto Haesslera, który zakupił tę posesję w 1898 r. wraz z wdową po J. Johnie, Teresą i wybudował na niej (na posesji, nie na wdowie) swoją farbiarnię i wykańczalnię tkanin oraz dom mieszkalny. Willę opisywaną w ówczesnej prasie jako: \\\\\\\"dom dosyć kosztownej i starannej budowy, parterowy mieszkalny z takiemże poddaszem, suterenami i piwnicami\\\\\\\". Rozbudowana i przebudowana w 1910. Dziś mieści Ośrodek Kultury \\\\\\\"Górna\\\\\\\" i Łódzki Klub Seniorów Lotnictwa.

czes59

czes59 2015-05-07

Ładnie wygląda w tym świetle!

hellena

hellena 2015-05-07

Piękna willa,ale ja nie mogłam skupić się na doczytaniu bo mnie dziki śmiech wziął na wstępie:))) Napisałeś w stylu Chmielewskiej:))))

wydra73

wydra73 2015-05-07

Prawie pałacyk.

lilka13

lilka13 2015-05-07

tez mi sie nie udalo podejsc do myszolowa, bylam daleko ;)) pozdrawiam :)

mery50

mery50 2015-05-07

Piękna willa otoczona roślinnością.

elap6

elap6 2015-05-07

Ładny budynek....świetnie podpisałeś :-)

dana15

dana15 2015-05-07

Piękna wycieczka po zaułkach Łodzi. Czekam na cd...

henry

henry 2015-05-07

rzeczywiscie obiekt ciekawy........ :))

re/ Twardowski wyskoczył po papierosy!

wydra73

wydra73 2015-05-07

re.Miał fantazję ,od początku do końca twórczości.
Tę willę chcemy zlokalizować ,jeżeli jeszcze stoi ,jako też inne rzeczy zwłaszcza w Archiwum Politechniki. Do hydroelektrowni nie wpuszczają ,z poczty pokradli częsć figurek z balustrady schodów ,ale jeszcze dużo tego zostało ,Vonka na topie ,więc się uda.

halka

halka 2015-05-08

Ładny budyneczek;pewnie na ówczesne czasy była to willa.

nemo60

nemo60 2015-05-08

Piękna willa. Budowali fabryki a pozostały po nich domy mieszkalne :) .

orioli

orioli 2015-05-08

Wojci, nie czuję się ekspertką, ale moja wiedzami mówi, że klępy nie zostawiają swoich dzieci ani na chwilę. Coś się musiało wydarzyć. Fachowcy radzą obserwować przez kilka godzin (o ile pozwala na to stan oseska), a potem interweniować. I teraz najważniejsze - zgodnie z obowiązującymi przepisami, tylko uprawnione osoby mogą zająć się dzikim zwierzęciem (leśnicy albo inni ze specjalnymi pozwoleniami). Tylko skąd w sytuacji alarmowej wytrzasnąć kontakt do nich to ja nie wiem. Dwa lata temu interweniowaliśmy u strażników w rezerwacie.

dodaj komentarz

kolejne >