Na szczycie elewacji kina Gdynia stoi imponująca sowa. Wyobraźcie sobie jak wyglądała gdy w porze nocnej świeciły się jej oczy, a tak było w czasach działalności kina
wydra73 2015-02-21
Jejku ,wyobrażam sobie ! Moja sowa-lampka wprawdzie świeci nie tylko oczyma(prześwieca między piórkami) ,ale gdzie jej do olbrzymiej kinowej..
Szkoda ,kino wróć !
lilka13 2015-02-21
nie, no ... jem normalnie, tylko slodyczy nie jem, takie postanowienie przedswiateczne, pozdrawiam :)
agus63 2015-02-21
wygląda na zdziwioną nieco... Ale ja się nie dziwię, bo nawet dla niej, z pewnością... dziwny jest ten świat...
nemo50 2015-02-21
.. I to było super :) .
mjilkow 2015-02-22
Skamieniała sowa uszatka .
trawnik 2015-02-22
A wiesz Wojtku. Wiele razy byłem w tym kinie ale kurcze nie pamiętam zupełnie tej sowy ani tym bardziej świecących oczu. Co wcale nie podważą tego co napisałeś, tylko uświadamia jak pamięć jest wybiórcza :)) Miłej niedzieli życzę :)
hellena 2015-02-22
Nie jeden raz byłam w Gdyni ale nigdy nie przyszło mi do głowy zadzierać głowę,teraz żałuję,pozdrawiam:)
orioli 2015-02-24
Jeśli świeciły na czerwono, to efekt mógł być trochę upiorny.
Zastanawiam się, dlaczego sowa zdobi budynek kina. Czyżby było przeznaczone dla nocnych marków?