...

...

Filip uznał, że najwyraźniej mam mało atrakcji w życiu ostatnio, więc postanowił zadziałać i rozwalił sobie czerep.
Tak właśnie.
Odkryłam na kociej skroni strup wielkości 50-groszówki.
Ponieważ trojaczki RRR i bliźniaki CB śmigają po domu we wszystkich wymiarach niczym piłki kauczukowe, małe rude stwierdziło, że on teź MOŻE, bo jest już DUŻY i: "nie będziesz mi mówiła, co mam robić, nie jesteś moją prawdziwą matką!"
Za którymś razem przed skokiem musiał źle obliczyć trajektorię lotu i łupnął.
I tak o.
Filip dumny jak stado pawi i wielce zadowolony z siebie.
Gdy w grę poszła woda utleniona i octenisept, kocia mina nieco zrzedła.
Przemywam i obserwuję, ale diabelstwo się ślimaczy. 😕
Jutro chyba muszę zorganizować mupirox...

gusia66

gusia66 2024-02-14

Trzymaj się kocie,przecież nie wyskoczyłeś z konopi!

atuna

atuna 2024-02-14

Biedny kitek,

zabuell

zabuell 2024-02-16

Nie raz widzialam, jak koty w czasie skokow nieco chybily celu. Zawsze potrafily sie potem otrzasnac, spojrzec z godnoscia i tym spojrzeniem wzgardliwym dac do zrozumienia: to wlasnie tak mialo byc!

dodaj komentarz

kolejne >