Filip

Filip

Gdy pierwszy raz zobaczyłam bohatera tego postu, ważył 900 gramów i wyglądał jak woreczek na kości z pękatym brzuszkiem. Przeoczyliśmy jedną kotkę pod naszą firmą, której nie ciachnięto. No i mamy kolejne maluchy. Wytoczyły się, standardowo - czarny i łaciatek. Totalne dziki, matka też, ale już kombinujemy z łapanką.
Filip pojawił się nagle - 2-miesięczny chudy marchewkowo-biały kociak, Pozostałe dwa są ostrożne i wieją, gdy zbliżymy się na odległość dwóch metrów. Rudo-białe z miejsca władowało mi się na ręce, mrucząc i miaukając w niebogłosy.
Konsternacja... Zbyt ufne toto... Może się władować w ręce jakiemuś psycholowi... Co robić?...
No jak to co robić? Od tego jest Tuniaxik, czyli mła, nieprawdaż? Koleżanka nie zgarnie, bo ma 12 kotów na stanie. Druga koleżanka też nie, bo ma kota jedynaka, który każdą próbę dokocenia odchorowuje. Trzecia koleżanka również nie, bo mieszka w dwupokojowym mieszkaniu z ostrym psem i jeszcze ostrzejszą ciotką.
Nie, nie winię ww. koleżanek. Absolutnie je rozumiem.
Ale ja jestem chyba jakoś inaczej skonstruowana... Wadliwie, powiedziałabym. Nie mogłabym spać, mając świadomość, że tam jest to maleństwo, zbyt ufne, żeby tam pozostać.

Podejrzewam, że ktoś go nam podrzucił. Populacja kotów wolno bytujących na terenie naszej firmy jest czarno-biała. Nigdy się nie zdarzył rudzielec. Poza tym mały ewidentnie zna człowieka, śmiem twierdzić, że miał dom.

Maja robi mi jak zwykle świetną robotę, jako zastępcza matka, a Kuzco pełni obowiązki zastępczego ojca, jak zwykle.
A ja patrzę na tego radosnego kociaka i uśmiecham się, mimo, że zarzekała się żaba błota, że żadnego nigdy więcej...

Pociesza mnie tylko fakt, że takich świrów, jak ja, jest jak na lekarstwo i - wbrew pozorom - jednak są potrzebni.

friegem

friegem 2023-08-14

W moim domu wszystkie dotychczasowe koty były znajdami.
Dożywały do 15,20 i 18 lat.
Odchowałam też kilka srok i gołębi.
Nie sposób przejść obojętnie obok takich bidulòw....

tuniax

tuniax 2023-08-14

Friegem: Jesteś dobrym człowiekiem.

asiao

asiao 2023-08-14

Któżby odtrącił takiego maluszka?... chwyta za serce od pierwszego wejrzenia....♥
U nas też wszystkie poprzednie koty były przybłąkane. Nigdy nie było "vacatu" żeby sobie wybrać kota.. Obecna trójka dopiero to dzieci naszej kotki... Zostały, bo jakoś nie mam zaufania, żeby komuś oddać. Ludzie mówią, że chcą, z potem porzucają...

tuniax

tuniax 2023-08-14

Asiao: Zrobiłabym dokładnie to samo, co Ty.
Nie nadajemy się na domy tymczasowe. :)
Pozdrawiam ciepło. :)

gusia66

gusia66 2023-08-15

Mój Troll to też podrzutek, już 10 lat miłościwie nam króluje .No i też musi być solo.W pobliżu działek mamy S3 i chyba dlatego tam te koty znajdują się....Teraz jest piękna kotka 3 kolorowa, w lutym jakaś gnida ludzka ją podrzuciła ,kicia była kotna. Nie wiem ,co było z małymi. Kotka była bardzo ufna, łasiła się do ludzi, teraz ucieka przed ludźmi. Ma skrzywiony pyszczek ,pewnie ktoś kamieniem uderzył, schronisko kotów nie przyjmuje, ja nie mogę wziąć.Od momentu ,gdy ją zauważyłam na działkach ,woziłam jedzenie,dużo poszło ,bo jeżyki przy okazji jadły,Od pewnego czasu karmi ją sąsiadka ,zimą ja to przejmę.Pozdrawiam.

atuna

atuna 2023-08-19

Wspaniały z Ciebie człowiek :)

zabuell

zabuell 2023-10-26

Oczki - bursztynki

ewulka

ewulka 2023-11-27

Vidusia przywieziona do domu przez pierwsze dni nie dowierzała że będzie dla niej jedzonko i kradła nawet pieczywo.
Lokuś przez pierwsze miesiące bał się wyciągniętej do głaskania dłoni.
Teraz oczywiście jest już wszystko w porządku ale ile jeszcze jest takich biedaków bez domku :(

dodaj komentarz

kolejne >