z serii: zobaczyłem na urlopie

z serii: zobaczyłem na urlopie

Zakopiański Krzyż, kilka słów .
"Ja nie jestem przeciw krzyzowi, ale po co on tam stoi?!"
"Ja też wierzę, ale miejsce krzyża jest w kościele!"
"A co popierasz tych co tam stoją w tej Wa-wie pod tym krzyżem???"

Jak dziwnie, jak bb dziwnie brzmia te słowa. Słyszałem je w miejscu pracy. Grupa 3-5 osób dzieli sie na dwa obozy. Za i przeciw... Nikogo nie ma pomiędzy... Ta sama sytuacja powtarza się rozmowie rodzinnej, tworzą sie dwie grupy. Niby nikt nie jest przeciw, ale... Stają się dwie grupy. Za i druga Przeciw. Ale przeciw, nie dlatego "że przeciw", tylko dlatego, że ... nie powinien stać krzyż przed pałacem prezydenckim na Polskiej ziemi.

Przypominają mi sie nagle zdarzenia sprzed prawie 2000 lat..
Przypominają się wcześniejsze słowa "Przyszedłem na ten świat żeby rzucic ogień. I jak bardzo pragnąłbym aby on juz zapłonał", "Nikt nie może dwom panom służyć" , "Nie możesz być letni. Bądź albo zimny albo gorący, bo inaczej Cię wypluję" , "[...] Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie", "Dzień pański przyjdzie jak złodziej...", "Przed dniem Mej sprawiedliwości daję zbolałej ludzkości ostatnia deskę ratunku, to jest Święto Miłosierdzia mojego" .

Pojawił się ostatnio problem w Polsce. A nim jest Krzyż. Jest on wyśmiewany w kabaretach, opiewany w pieśniach i otaczany przez ludzi którzy są przy nim i się modlą. Nie ma chyba w Polsce człowieka, który nie słyszał o tym Krzyżu. Słowa Sługi Bożego naszego rodaka Jana Pawła II mówiące "brońcie krzyża", są interpretowane przez każdego inaczej. :)
Ciekawa sytuacja, obraz jest taki: - stoi sobie krzyż - w najbardziej reprezentacyjnym miejscu w Polsce, przed pałacem prezydenckim, przed koniem i przed jednym z ostatnich królów Polski. I jednych czyni lodowatymi a innych czyni gorącymi.
Co to za problem, który tak ciekawie działa, że każde środowisko dzieli na 2 części. Za i "nie przeciw, tylko krzyża tam być nie powinno", "ja nie mam nic przeciwko krzyzowi, tylko jego miejsce jest w kosciele".

Problem nazywa się: już dzisiaj dzieje się sąd nad światem. Nad każdym z nas, tak... niepostrzeżenie. Bez zbędnych fajerwerków. Po cichutku. I znowu przypominają się słowa, że nie było Pana w grzmocie, w wichurze w trzęsieniu ziemi.. a był w delikatnym powiewie wiatru... Rozpoznany przez tego, który czekał i spodziewał się Pana. :)

Wróćmy jednak do początku :)
2000 lat temu był sobie krzyż - narzędzie tortur hańbiące tego, kto w ten sposób na nim umierał. Narzędzie kaźni. Po jednej stronie stali bliscy skazańca, targał nimi nieludzki ból, bo patrzyli na biczowanie ciała Jezusa, rozszarpywanie jego pleców, wyrywanie przy pomocy bicza rzymskiego kawałków ciała z jego pleców. Bicie kijem trzcinowym, chłostanie po brzuchu, drwienie, plucie w twarz, nazywanie głupim, naiwnym, ubieranie w płaszcz szkarłatny, rozbieranie i zdzieranie ostatnego ubrania - sukni, naciąganie na głowę wieńca z ostrych cierniowych długich szpilek, rozbijanie głowy dwumetrową belką krzyża do której przywiązane były ręce skazańca, upadków podczas drogi na Golgotę. A po drugiej stronie stali ludzie, którzy patrzyli i potrząsali głowami. Jak można było tak, sam sobie jest winien! Gdyby siedział cicho albo przyłączył sie do "jedynie słusznej opcji" parti rzadzacej, wtedy to nazywało się, uczeni w piśmie, faryzeusze, etc.
A On, nie! Więc ma za swoje, sam sobie winien. Głupi!

I dzisiaj też tak jest.

Dzisiaj też stoi sobie drzewo krzyża, które przez jednych uważane jest za świętość a przez innych za głupstwo i obrażane.

Najpierw Klaudia, żona Piłata próbuje pomóc Jezusowi. Następnie Weronika, Maria przedzierając sie przez tyłum, żeby choć przez chwilę być twarzą w twarz z ukochanym synem, inna Maria próbuje napoić-bezskutecznie.. Szymon-przymuszony do pomocy. Dobry Łotr na krzyżu oddający sprawiedliwość Jezusowi niewinnie skazanemu...

A pamiętasz tych którzy krzyczeli - na krzyż z nim!, uwolnij nam barabasza a Jezusa ukrzyżuj! - Krew jego na nas i na dzieci nasze...(!), "Jeśli jesteś SYnem Bożym, zejdź z krzyża, uwolnij się!","Innych uzdrawiał a siebie nie potrafi". Wołali też jeszcze gorzej.. Pluli, myślę, że i rzucali czymniebądź (dzisiaj oblewają piwem, sikają..). Co ci to przypomina, powiedź.. Deja vu.. jakby, co?
A pamietasz jak upadł i rozbił kolano, a pamietasz jak ciężka 2m belka krzyża do której były przywiązane Jego ręce którą niósł na barkach, wgniotła Mu twarz w żwir i skałę po której szedł, miażdżąc oblicze,szarpany, opluwany i popędzany przez żołnierzy. Niedługo przecież oni mieli weekend, zabawę wino, śpiew. A On szedł powoli.. dlatego baty, dlatego pomoc Szymona, dlatego popędzanie. Żeby można było skazanego ukrzyżować, musiał dojść. Deja vu..

W którym miejscu dzisiaj Ty stoisz? Jak Weronika, Szymon, Klaudia żona Piłata. Czy może umywasz ręce i mówisz, co to mnie obchodzi ? A to ważne! Ważne, co teraz powiesz, bo określasz stronę po której staniesz: za lub przeciw. Nie ma miejsca pośrodku..
Słowo człowieka, nawet tak małego jak ja, ma moc. Twoje Słowo ma moc!

"Nie miałbyś żadnej władzy, gdybyś jej nie dostał z góry" masz jaką władzę..? Drżysz o nia, podkulasz ogon, czy jesteś SOBĄ? Dobrze być sobą, ten smak Wolność ma na imie! Kiedyś oddasz władzę, którą masz teraz, sam ją oddasz lub ci ją odbiorą, dadzą innemu. Ważne jest co z nią robisz teraz! "Ustawiasz" się na przyszłość, swoje dzieci też? Myślisz, że Ubezpieczenia i Konta w banku zagwarantują Ci spokój..? Tak...? To ty w miejsce Boga masz te 2 rzeczy - bank i ubezpieczenia. One każą rosie opadać co rano na trawę i trzymaja planety i atomy w optymalnej odległości od siebie, nakazują też co rano wschodzić słońcu i oświetlać Twoją twarz. I pilnują, żeby paznokcie nie wyrastały ci na plecach.. Pocieszne te Twoje bóstewka.. :).
Twoje słowo ma moc. Zapamiętaj dobrze te słowa! Słowo Piłata też miało moc, Annasza, Kajfasza - co oni ze swym słowem zrobili. Bali się, że stracą władzę. W końcu i tak jej ich pozbawiono. Bo takie są koleje życia. Władzę piastuje się przez relatywnie krótki czas. To co zrobisz lub nie zobisz, będziesz pamiętać przez całe życie! Tak jest. Ale oni nie użyli mocy słowa, swojego słowa. A mogli jednym słowem zmienić los. I nieważne, że tak się musiało wypełnić. Mogli zaprotestować. Może i zmienionoby ich decyzję, wszak pisma musiały się wypełnić. Ale ich słowo miało moc! Nie skorzystali ze swojego słowa. A Ty.. ? :)

Od dawna Chrystus "porządnych" ludzi nazywał rodem jaszczurczym, mówił im, że ich serca to groby pobielane o pięknych fasadach, a wewnątrz pełnych robactwa, całował gnijących trędowatych, odważył się rozmawiać z pospolitymi cudzoziemcami, jadał z notorycznymi grzesznikami i mówił, że prostytutki będą w raju pierwsze przed nimi, upodobał sobie w biedakach, wszarzach, kalekach, źle wypełniał przepisy religijne, twierdził, że jest panem szabatu i nie szanował dnia Pańskiego, lecząc wtedy ludzi, chciał zburzyć nawet świątynię, przybytek Najwyższego, tłumaczył Prawo nie będąc rabinem. A tysiące nakazów, które przez wieki ustalali ojcowie, chciał sprowadzić do jednego: do miłości.

Mamy rok 2010. A co On tam mówił, o jakiejś miłości! Tu w drugim tysiącleciu przecież o WOLNĄ miłość chodzi - nieskrępowaną, kopulacyjną, taką szybką, ekspresową, na setki partnerów. O prawa do nowoczesnego seksu bez zobowiazań, już dla dzieci.. A najlepiej jak to para złożona z dwóch mężczyzn, nie zarażą sie życiem, dzieci nie zagrażają! Lub związek lesbijski między dwoma kobietami - efekty te same. Też niiiic! Tak przecież można budować "nową cywilizację" ludzi niezacofanych "nowoczesnych inaczej".
A krzyż temu zaprzecza, sprzeciwia się. Mówi Że tylko mężczyzna i kobieta tworzą rodzinę. Że tylko tam powinno powstawać życie, w miłości... Nie na szkle! Dlatego tak mocno dzisiaj dzielą się ludzie, nawet w naszych rodzinach, małych grupkach - dlatego ta niesamowita polaryzacja!! I to dzisiaj już określam się ja, po której stronie jestem. Czy za, czy przeciw. Zauważ, nikogo nie ma pośrodku. Nie słyszałem, żeby były osoby wachające się :)
A przecież "aż.....

dodane na fotoforum:

szymeki

szymeki 2010-09-16

"aż do końca będą żenić się i za mąż wychodzić..". Przecież każdy z nas umrze, to tylko kwestia czasu. Nie uważasz, że bezpieczniej jest wierzyć..? Dziwi mnie aż tak ostra polaryzacja ludzi dzisiaj w Polsce.

Obojętnie co byś mówił/mówiła później... Później,będzie już ... za późno. To wielka Boża tajemnica - ten Krzyż z bólu ustawiony przez Harcerzy, taki prosty z jasnego drzewa pięknie lśniacy, polakierowany.

Dzisiaj tj. 16-go września 2010 roku, krzyża na krakowskim przedmnieściu w Wa-wie, juz nie ma.
Pisząc ten tekst wczoraj, nie wiedziałem że tak się stanie :)
Ja nie oceniam, patrzę tylko na czas i na zdarzenia. Trudno sie nie oprzeć fajnemu stwierdzeniu człowieka, który mówił o tym, żebyśmy się przez podobieństwa uczyli - gdy drzewo oliwne pączki wypuszcza ..

http://www.tk.silesnet.pl/mh/kaz1/post-rk-1-tk.html

zosia37

zosia37 2010-09-16

Krzyż jest dla mnie symbolem milości Boga do czlowieka , symbolem zbawienia, nadzieją dla świata i sądzę,że nie powinien być wykorzystywany jako forma przetargu jak to się dzialo ostatnio...

davie

davie 2010-09-16

Przeczytałam co chciałeś nam przekazać,
spuściłam smutno głowę.
Krzyż miał przecież łączyć a nie dzielić!

szejk

szejk 2010-09-20

http://www.youtube.com/watch?v=rIRPT1cXbYc
pozdrawiam

davie

davie 2010-09-21

"Prosiłem o wszystko by cieszyć się życiem,
Dałeś mi życie bym cieszył się wszystkim."


Witam serdecznie i życzę udanego dnia.

jolciazb

jolciazb 2010-09-22

Uważam, że to nasze narodowe pieniactwo...dla zasady, naprzeciwko, a co?!!! Nie wolno nam????

A powinno być po prostu wstyd!!!!!!

jolciazb

jolciazb 2010-09-22

dziękuję za życzenia dla Mamuni....już prawie nie kuma....
pozdrowionka

jolciazb

jolciazb 2010-09-22

piszesz pięknie, z serca...dziękuję...

olenia3

olenia3 2010-09-22

Popieram ZOSIA37,tak własnie i ja mysle,,pozdrawiam:))

tobieja

tobieja 2010-09-22

taka awantura to żenada...nie powinno być problemu żadnego ...
polityka nie powinna być łączona z wiarą i odwrotnie...to jest moje zdanie:) pozdrawiam:)

tobieja

tobieja 2010-09-22

W laskach koło mojego domciu Szymku...bardzo łatwo znaleźć i trafić /na nieszczęście! bo za dużo grzybiarzy/...gdzie się podziewałeś tak długo z dala od Gara...uściski:)

tobieja

tobieja 2010-09-22

wow! pochwal się tym dniem...podziel się radością:)

tobieja

tobieja 2010-09-23

robisz kawał dobrej roboty...też bym chciała pomóc:)

dodaj komentarz

kolejne >