...Leap Castle"...

ostatnia zamkowa fotka...
...wszystkie ujęcia z tej samej strony bo..."mury opatrzone a bramy trzymają zamkniete" ; )
zostało jeszcze sporo opowieści z historii zamku,a niektóre naprawde straszne,ale zostawiam to na czas gdy odwiedzę Leap Castle ponownie ; )
...na zakończenie "historia prawdziwa"
gdy Irlandia odzyskała niepodległość (po pierwszej wojnie światowej),bojówki IRA podpaliły zamek "mszcząc się" na jego proangielskiej historii : (
...ale,dziwnym zbiegiem obiekt..."nie chciał sie dać spalić" !!!
uszkodzeniu uległ jedynie dach i kilka pomieszczeń "na górze"
...z czasem "zlitowano się" i podjęto próby,nieudolne,odrestaurowania
i tu zaczyna sie opowiastka o..."oubliette"
tak nazywa się specjalne pomieszczenie w którym "zapominano o ofierze" ; )
...wewnątrz "oubliette" znajduje sie zapadnia a pod nią loch "wyściełany kolcami"
ofiara wpada,"nadziewa się",zapadnia wraca i...zapominamy o nieszczęśniku który niechcący (lub chcący !!!) znalazł sie w pobliżu
...wieśc niesie ,że gdy znaleziono ukrytą zapadnię,wewnątrz lochu było tyle ludzkich kości iż aby opróżnić to miejsce kaźni potrzeba było...trzech wozów konnych
swego rodzaju "smaczkiem" było znalezienie...kieszonkowego zegarka !!!
...czyzby oubliette było uzywane nie tylko w średniowieczu !??? ; )
dośc horroru,mamy weekendzik,niech bedzie słoneczny : )))