aby dotrzeć do "najdzikszych zakatków" hrabstwa Donegal musimy zostawić autostrady,wygodne drogi krajowe,a nawet lokalne połączenia między miastami...
...musimy skręcić w "drogi bez nazwy",które ciągną się wzdłuż atlantyckiego wybrzeża
bedziemy "skazani" na brak oznakowań,zabezpieczeniem są tam jedynie ułożone na skraju drogi kamienie a najlepszą ochroną...rozwaga kierowcy ; )
czy więc warto !???
pokażę Wam kilka fotek,na dowód że tak !!! ; )
na teraz dobranoc,na jutro słonecznego dnia : )))