skręcamy w boczną drogę prowadzącą w głąb lasu...
...dosłownie po kilunastu metrach zatrzymuję auto i ruszamy "z buta"
las jest..."choinkowy" i zazwyczaj takie miejsca są..."przyjazne w odbiorze"
...ale nie tym razem,wszystko zdaje sie być "zatrzymane w ruchu" a las przygląda się nam jak gdyby nigdy wczesniej nie widział ludzi
wracamy do samochodu bez słowa,"odpalam silnik" i..."oddycham z ulgą" ; )
macie też tak czasem czy tylko my jesteśmy..."oryginalni" ?
...pozdrawiam już we wtorek,miłego dnia : )
ewik57 2021-04-13
Zdarzyło mi się, że las wydawał się jak z posępnej baśni, miałam ochotę uciekać, gdzie pieprz rośnie.
astra40 2021-04-13
Też bym się czuła "nieswojo".
Niby lubimy takie odludne miejsca, ale z drugiej strony trochę się ich boimy;))) Najlepsza opcja jest taka neutralna - piękne krajobrazy, spokój i cisza ..... no i trochę "spokojnych" spacerowiczów;)))