Nie znamy dnia, ani godziny....

Nie znamy dnia, ani godziny....

Pod koniec stycznia byłam z mężem na pogrzebie jego ciotki. Zdecydowałam się o tym opowiedzieć, bo okoliczności jej śmierci były spektakularne. A oto i opowieść, oczywiście w skrócie. W drugą rocznicę śmierci swojego męża ciocia dała na mszę za jego duszę. Jak to w tych okolicznościach bywa, postanowiła iść do spowiedzi. I oto w drodze powrotnej przewróciła się i złamała rękę i nogę (nogę z przemieszczeniem). Trafiła do szpitala, dzielnie zniosła zabieg ale i tak w cztery dni nie było jej już wśród żywych. Pogrzeb miała tego samego dnia i o tej samej godzinie, co jej zmarły (dwa lata wcześniej) mąż.

Kochani! Uważajcie na siebie bo tak niewiele trzeba.....

vitaawe

vitaawe 2015-02-08

super fotografia

Spokojnej nocy...

ona11

ona11 2015-02-09

piękne

krisstin

krisstin 2015-02-13

Dreszcz przechodzi. A storczyk - Twój?

sejenia

sejenia 2015-02-13

To nie storczyk, tylko cebulowata roślina, która nam w ubiegłym roku w ogródku kwitła.

cichaok

cichaok 2015-02-14

opowieść taka trochę jak na piątek 13-go

isia222

isia222 2015-02-24

roślina niezwykła,\
a historia do zadumy i przemyślenia, jednka zadziwiający zbieg dat. Nie wiemy co tam nam w górze pisane

dodaj komentarz

kolejne >