Wczoraj wyczaiłem gniazdko wróblowej rodzinki, z którego rozlegało się baaardzo głośne wołanie piskląt o posiłek. A może to jednak nie było wołanie o papu, tylko dziecięca radość na widok matki przybywającej z pełnym dziobem smakołyków?
henry 2011-05-31
re. od razu wypłoszyłas.. pofrunęły do gniazdka, aby sie urkyc przed ciekawskimi.!!
pomoria 2011-06-09
cudownie to opisałeś...:-)