Przyroda czasem wynagradza cierpliwość. Całe lato marudziłam, że nie spotykamy łosi. Owszem, widywaliśmy je raz czy dwa z daleka, ale tylko z zazdrością wysłuchiwałam opowieści innych fotografów, jak to klępa wyprowadziła młode na drogę tuż przed obiektyw albo podziwiałam zdjęcia innej mamuśki z trójką maluchów, co u łosi jest bardzo rzadkie.
Wiedziałam, że jedna z klęp upodobała sobie w tym sezonie właśnie bliskość dość uczęszczanej drogi, tuż przy znanym szlaku turystycznym. Pokazywała się tam z dwójką dzieci dość często, ale nie mnie. W końcu przestałam wierzyć, że ją spotkam i niecierpliwić się, zwłaszcza że musiałam oddać sprzęt do serwisu. I oczywiście wtedy dopisało mi szczęście.
lilka13 2021-09-03
Tesknilam za losiami i tez sie sie doczekalam razem z toba, uwielbiam na nie patrzec :)))))