Trawa już dość duża, ale w okolicy karmnika nadal leży sporo pogubionych pestek słonecznika. Zostawiamy je aż do pory koszenia, a chętni zawsze się znajdą.
Grubodziób przylatywał przez kilka dni, ale nigdy nie przyprowadził samiczki. Pewnie bidula siedzi w domu przy dzieciach :-)
czes59 2020-05-05
Wspaniały! Re, Orioli źle to sformułowałem, przepraszam. Powinienem napisać: jak to kiedyś przed laty się zdarzyło. Znalazłem wtedy podlota na ziemi, a gniazdo było na starej wierzbie.
halka 2020-05-05
re: Basiu,nie znałam tej pozycji. Tekst jego mnie oczarował - kiedy odwiedziłam stronę internetową jestemnaptak.pl
Bardzo Ci dziękuję. Książkę już znalazłam na stronie Legimi ... ściągnę ją na czytnik w postaci ebooka.
orioli 2020-05-06
Re Wojci: słoneczniki zawsze wschodzą mi w najmniej oczekiwanych miejscach, ale to robota kowalików. To one utykają pestki na grządkach kwiatowych, w szczelinach chodnika, w rynnach. Czekam tylko kiedy stara drewniana szopa zakwitnie latem :-)