Latem są "maskotką" Rybnika, ale jak przyszła zima, ludzie zniknęli z bulwarów, to zwierzątka zostały same sobie i głodne - mówi pani Iza, która wraz z mężem codziennie dokarmia nutrie.
- Chodźcie maluszki, chodźcie! - nawołuje pani Iza, zbliżając się do bulwarów Nacyny, tuż za dworcem autobusowym w Rybniku.
Staje na mostku. - O płyną już! One z daleka już słyszą, czekają. Wiedzą, że przyjedziemy, więc nas wypatrują. W różnych norkach żyje ich około 50.https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,26803574,malzenstwo-z-rybnika-dokarmia-nutrie-na-bulwarach.html