Wędruję jak tylko deszcz nie pada. Wczoraj gdy już byłam po 2 godzinnym spacerze usłyszałam odgłosy pełzaczy . Przeszłam ok .30 m od ścieżki .Okazało się,że trafiłam w okolice ich "mieszkań" .Biegały ,fruwały zapracowane z pełnymi dziobkami .Ja stałam oczarowana i pstrykałam . Trudno jest tym ruchliwym maluszkom sensowne fotki zrobić. https://www.bird-watching.pl/index.php?/category/4 .https://www.glosy-ptakow.pl/pelzacz-lesny/
mondia 2017-05-08
Do kory się przypiął jak broszka...
miłego wieczorku Marteczko...u mnie do popołudnia słonko świeciło i nie chciało się z działki wracać...:))
orioli 2017-05-08
Marto, jesteś fantastyczna. Mało kto zwróci uwagę na delikatne śpiewanie małych ptaków, a już naprawdę niewielu rozpozna piosenkę pełzacza.Na dodatek znalazłaś je i sfotografowałaś.
Podziwiam i gratuluję.
halka 2017-05-08
Nie dość,że trudno go wypatrzeć na tle kory to jeszcze tak szybko się porusza,że mnie udało się go dogonić tylko raz i zdjęcie też nieudane.Ważne,że mogłaś na niego popatrzeć.
ptaszak 2017-05-09
Teraz rzadko mam okazje obserwować. O dziwo miałam częściej, gdy pracowałam w centrum miasta i tam kursowały pomiędzy parkiem a dziedzińcem szkoły, gdzie rosły topole.
press54 2017-05-09
Trudno by było go dojrzeć w naturze ;-)
(komentarze wyłączone)