Czy pamiętasz, jak głowę wynurzyłeś z boru,
Aby nazwać mnie Łąką pewnego wieczoru?
Zawołana po imieniu
Raz przejrzałam się w strumieniu -
I odtąd poznam siebie wśród reszty przestworu.
Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem,
Przyszły pszczoły z kadzidłem i mirrą i złotem,
Przyszła sama Nieskończoność,
By popatrzeć w mą zieloność -
Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem...
frag.Leśmian Bolesław, Łąka
lussi44 2008-02-09
nawet ławeczka czeka...chyba się tam wybiorę...będzie można pomedytować w samotności...a potem wybiorę się posiedzieć pod tą cudowną palmą...
witaj Jarku...pozdrawiam Cię gorąco i miłego wieczoru Ci życzę :)))
omena53 2008-02-09
To miejsce wymarzone chyba dzisiaj dla mnie.......potrzebuję wyciszenia....woda bardzo uspokaja......:)