Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Kończy się epoka dominacji na wszystkich poziomach państwowego, samorządowego i światopoglądowego panowania jednej opcji politycznej nad życiem Polaków.

Na jeszcze długie lata pozostaną za to ślady wczorajszych nominatów w spółkach Skarbu Państwa i na długoterminowych kontraktach menadżerskich w kulturze i wojsku.

Wysoko płatnych.

Nudny dla takiej osoby jak ja, czyli domorosłego historyka byłby byt i mój fotoblog, gdyby pokazany żart -rysunek mistrza Andrzeja okazałby się prawdą.

Teraz, przed chwilą, zaglądając do wielu galerii znalazłem jednak zaprzeczenie tej mojej troski.

W jednej z galerii Nasza Koleżanka pod swoją fotografią z ekranu dokonała wpisu:

"Czyli mamy rząd. Już zaprzysiężony!
Czekamy na normalność i spokój.
Pozdrawiam wszystkich swoich ulubionych."

Natychmiast pojawił się tam komentarz mojego szanownego Adwersarza:

5 godz. temu

"Normalność i spokój już były.

Teraz będą niemieckie porządki - budowa niemieckiej Europy".

No cóż. Zwolennicy (suweren?) przegranych pozwolili swoją frekwencją na ten niegodny Polaka wynik wyborów?

Czy przypadkiem On sam nie wini samego Siebie tym wpisem, że zwłaszcza swoją dotychczasową postawą, także tu, wśród Nas, gdzie to nie udało Mu się przekonać dziesiątek czy nawet setek naszych Koleżanek i Kolegów z Garnka do zagłosowania na jedyną wg Niego, zasługującą na to opcję polityczną, czyli na PiS?

Do kogo więc kieruje ten ukryty w Jego wpisie żal?

Zaznaczam,że nigdy nie ustawiłem się w stosunku do mojego Adwersarza w pozycji wrogiej.
To nie Jego wina, że swoje wie, i w to wierzy.

Ma do tego prawo i ja , gdy ktoś Mu tego będzie bronił, będę Go nawet bronił.

Ja winę za to media publiczne, które codziennie wbijały w głowy milionów Polaków ten sam przekaz.

A utrwalali to niektórzy kapłani KK.
Według mnie, wielce nieprawdziwy.

Dziś wielu komentatorów pyta się, dlaczego szef PO , a dziś także polski premier, ani słowem nie wspomniał o relacjach z Kościołem, w swoim expose?

Po pierwsze , żeby nie wzbudzać dziś niepotrzebnych ognisk sporów.
Ale pamiętam, że wśród 100 obietnic jest też temat uregulowania relacji na przyszłe lata.
Będzie to trudny proces.
Czemu?

Bo hierarchowie w swej większości, w czasie minionych 8 lat, udowodnili symbiozę z PiS.
Skoro PiS to synonim dla nowej władzy wszelkiego zła , to kościół też.
Kościół zasłużył dlatego na owo dzisiejsze milczenie, ze strony premiera.

Teraz nadchodzi demokratyczny czas zapłaty.

Państwo to ja!
-mawiał w XIV wieku pewien król Francji.
Władca dumnego narodu z dynastii Burbonów.***

Jak na najważniejszą osobę w państwie Ludwik XIV (bo o nim tu i teraz wspominam) miał kilkanaście kochanek i 16 lub 17 dzieci, przez nie urodzonych (większość z nich oficjalnie uznał).

On przynajmniej coś, i kogoś, po sobie państwu i narodowi francuskiemu pozostawił.

Dokonał wielu ważnych reform i uczynił Francję miejscem zazdrosnych spojrzeń pozostałych Europejczyków.

W przeciwieństwie do Naczelnika.

Nie każdemu to jest pisane.

Nie musisz Kolego Adwersarzu się ze mną także i dziś zgadzać.
Pozdrawiam zaglądających.

Przypominam, że w swoich felietoonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To moja fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Legenda***
Mnie słowo "Burbon" dziś (mimo mojego historycznego hobby) kojarzy się najczęściej z amerykańską whiskey, produkowaną tam z kukurydzy i innych zbóż.
Zawartość kukurydzy wynosi minimum 51%.
Burbon leżakuje w świeżych beczkach dębowych, co nadaje mu charakterystyczny smak.
Potem po zakupie leżakuje jeszcze u mnie, butelkach kolejne 5-6 lat.
Smakuje -wybornie.

Copyright 4560 @ maska33