Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Wstęp.
Kto to powiedział :

"Prawo to ja" ?
Był to Ludwik XIV Wielki, Król Słońce, w XVII wieku.
Przypomnę, że dziś żyjemy w XXI wieku.

Mój dzisiejszy krótki felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

4 czerwca, przed laty, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, podczas konferencji prasowej w Warszawie powiedział słowa, które są dla mnie , jako domorosłego historyka na tyle znamienne, że już wtedy dawał nimi wyborcom jasno do zrozumienia, jak on rozumie pojęcie państwa prawa i na czym polega wg niego-demokracja.

Nawiązał tym do toczącego się wówczas sporu politycznego w Polsce, dotyczącego podważania przez Zbigniewa Ziobrę i ogromnej części członków rządzącego ugrupowania, prawa instytucji i organów unijnych do czuwania nad przestrzeganiem polskiej konstytucji przez naruszające ją z kolei organa państwa polskiego, oraz o ręczne sterowanie sądami i prokuraturą, która w państwach demokratycznych jest niezależną i niezawisłą- przez to nazywaną tzw trzecią władzą.

Wyraził pogląd, że pojęcia "demokratyczne państwo prawa" i "państwo prawa" to nie to samo.

Cytuję:

"W dokumentach, w szczególności tych unijnych, nie mówi się o demokratycznym państwie prawa, nie mówi się o naszej konstytucji.

Mówi się o państwie prawa, a każdy kto zna historię, historię doktryn polityczno - prawnych, historie teorii prawa, a tak się zdarzyło, że kiedyś się tym zajmowałem, wie, że to nie znaczy to samo, to jest coś zupełnie różnego" - dowodził szef PiS.

Według niego "państwo prawa nie musi być państwem demokratycznym".

No cóż, nie musicie się także i z nim zgadzać.
Ale ten wniosek prezesa warto dziś zapamiętać***.

Ale ponad 20 % procent naszych wyborców się jednak z tym zgadza.
I popiera.

No to poczekamy , zobaczymy:
Jeszcze niecałe 100 dni i się ostatecznie przekonamy..

https://youtu.be/F1Z6iwyoLKA

Jako dominatorów, w prowadzonej już przez urzędników tegoż rządu kampanii wyborczej wymienię wiceministra rolnictwa, Janusza Kowalskiego, który pokazuje swoim przykładem, jakie standardy należy stosować w komunikowaniu się z producentami żywności a jednocześnie swoimi wyborcami..
I to jako gospodarz, w gmachu ministerstwa rolnictwa.

https://youtu.be/D8-CbnJPv-o

Drugim przykładem wysokiej rządowej kindersztuby jest wiceminister Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba, którego kultura, jako przedstawiciela tego samego rządu, zadziwia nawet urzędników w Mińsku i Moskwie.

https://youtu.be/cVob7gbTVYw

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Legenda***:

W Konstytucji RP, zgodnie z art. 47: „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.”,

a zgodnie z art. 51 ust. 2: „Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym”.

Obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej wynika także z ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty:

zgodnie z art. 40: „Lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu”.

Wynika on także z ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Tłumaczenie lekarki psychiatry-,że powiadamiając policję i prosząc o pomoc w niedopuszczeniu do podjęcia próby samobójczej przez jej pacjentkę" musiała przekazać informację,że ona dokonała właśnie aborcji farmakologicznej "
nie wytrzymuje zapisu ustawy o ustawy o ochronie zdrowia psychicznego (art. 50: „Osoby wykonujące czynności wynikające z niniejszej ustawy są obowiązane do zachowania w tajemnicy wszystkiego, o czym powezmą wiadomość w związku z wykonywaniem tych czynności, stosownie do odrębnych przepisów, a nadto z zachowaniem przepisów niniejszego rozdziału”), oraz Kodeksu Etyki Lekarskiej (art. 23 KEL: że „Lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej.

Tajemnicą są objęte wiadomości o pacjencie i jego (uwaga!!) otoczeniu, uzyskane przez lekarza w związku z wykonywanymi czynnościami zawodowymi”).

A wystarczyło poprosić o pomoc dla Joanny z Krakowa i dowóz jej do szpitala.
Skoro ministrowie mogą, to cóż dopiero lekarze i policjanci?

To dla tych, co mają mnie czytając nadal wątpliwości.

Ale łamanie praw obywatelskich przez rządzących, wielu (20%) nie rusza.

Copyright 4147 @ maska33