Taka historia (2).

Taka historia (2).

W Polsce, w czasie , gdy ta instalacja, na nowym garażu została zainstalowana, obowiązywał jeszcze system bilansowania rocznego (tzw. opust).

Ten system rozliczeń był bezgotówkowy i przeznaczony dla prosumentów - producentów i konsumentów zielonej energii w instalacjach nieprzekraczających mocy 50 kW.

System opustów zakładał, że właściciel instalacji mógł w ciągu roku odebrać część wprowadzonej do sieci energii.

O tym jaką część energii można odebrać decydowała moc instalacji. Dla instalacji do 10 kW było to 80%, a dla instalacji o mocy z zakresu 10-50 kW było 70%.

Zaletą rozliczania się w ramach opustu było i jest nadal to, że prosument nie ponosi opłaty za energię, którą odbiera z sieci, a także dodatkowej opłaty dystrybucyjnej.

Ponieważ prywatnemu właścicielowi źródła energii elektrycznej w naszym państwie nie może być lżej, specjaliści od wkładania ręki do czyjejś kieszeni wymyślili coś nowego.

Jedni nazywają ten system quasi podatkowym, inni złodziejskim.

I tym sposobem od kwietnia 2022 roku wszedł w życie nowy system rozliczeń, całkowicie inny niż dotychczasowy system opustów.

Zmiany dotyczą tylko nowych prosumentów, gdyż osoby przyłączone już do sieci, system opustów mają zagwarantowany na 15 lat.

Tym samym, osoby które przyłączyły (jak tu) instalację do 31.03.2022 roku będą jeszcze mogły korzystać ze starego systemu rozliczeń.

Nowy system, będzie wdrażany w trzech etapach: 1 kwietnia 2022 roku, 1 lipca 2022 roku i 1 lipca 2024 roku.

Od 30 czerwca 2022 roku prosumenci są rozliczani według zasad net-bilingu. Prosumenci, którzy przyłączyli mikroinstalację fotowoltaiczną po 31 marca 2022 przejdą na net-billing automatycznie, a energia, która do 30 czerwca 2022 zostanie przez ich system wprowadzona do sieci, ale nie zostanie pobrana, zasili ich depozyt prosumencki.

W tym okresie cena energii elektrycznej wprowadzonej przez prosumenta do sieci będzie wyznaczana jako cena rynkowa miesięczna. Tak będzie do 1 lipca 2024 roku.

Od 1 lipca 2024 roku cena energii wprowadzanej przez prosumentów do sieci będzie wyznaczana dla poszczególnych, elementarnych okresów rozliczeniowych.

Państwo na wszystkim musi zarabiać (czytaj łupić) , więc w praktyce, energia sprzedawana przez prosumenta do sieci energetycznej będzie dużo, dużo, tańsza, niż ta z sieci dokupowana.

Skąd się to wzięło?
Państwo zawsze żyje z podatków, a przede wszystkim z VAT, więc firmy robią co mogą, by zarobić jak najwięcej.

Ale w tym, co mogą, są też formy oszustwa.

Ponad 28 milionów złotych kary nałożył prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na spółkę BO Energy (wcześniej FG Energy), zajmującą się sprzedażą i montażem instalacji fotowoltaicznych.

Zakwestionowane praktyki to między innymi utrudnianie konsumentom bezpłatnego odstąpienia od umowy i wprowadzanie ich w błąd.

Spółka będzie też musiała zwrócić pieniądze niektórym klientom.

Spółka BO Energy (wcześniej FG Energy) zajmuje się sprzedażą i montażem instalacji fotowoltaicznych.

Umowy zawiera poza lokalem przedsiębiorstwa (jak podał UOKiK) .

Uważajcie na cwaniaków, Garnusie.

Copyright 3605 @ maska33

asiao

asiao 2023-01-05

Na szczęście mamy fotowoltanike sprzed marca, ale i tak od początku uważam, że to krętacze. Choćby dlatego, że dopiero kiedy zdecydujesz się założyć to urządzenie, dowiadujesz się o dodatkowych "ustrojstwach", które trzeba dokupić, a przedtem w ofercie nie było o tym mowy.
.

dodaj komentarz

kolejne >